Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyprzedzić idola to wielka sprawa

Piotr Tymczak
Paweł Brożek w tym sezonie ma na koncie cztery trafienia, a w całej karierze 122 ligowe gole.
Paweł Brożek w tym sezonie ma na koncie cztery trafienia, a w całej karierze 122 ligowe gole. Fot. ŁUKASZ KLIMANIEC
Piłkarscy eksperci nie od dziś podkreślają, że jak Paweł Brożek jest w strzeleckiej formie to ciężko Wisłę zatrzymać. To potwierdziło się w Bielsku-Białej.

W meczu z Podbeskidziem zdobył Pan dwa gole, zaliczył piękną asystę. To zapewne był wymarzony powrót do gry po kontuzji?
Były na pewno obawy po dwóch tygodniach przerwy. Nie byłem pewny, w jakiej jestem dyspozycji. Cieszę się, bo ten mecz pokazał, że w całkiem niezłej.

Po ponad 9 miesiącach wygraliście na wyjeździe. Co Pana zdaniem spowodowało, że tak długo musieliście na to czekać?
Taka jest polska liga. Podbeskidzie tydzień temu wygrało z mistrzem Polski, a teraz przegrało z nami 0:6. Chciałbym jednak skupić się tylko na naszej drużynie. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Już dawno Wisła tak nie grała. Wszyscy byli pod grą, z chęcią do gry, a nasza skuteczność była bardzo dobra.

Był Pan bardzo widoczny pod bramką rywali od samego początku meczu. Nie zawsze tak jest. Z czego to się wzięło tym razem?
Z gry. Jak się całej drużynie układa gra, to mnie też jest łatwiej. Czułem, że nie jestem do końca przygotowany do tego meczu pod względem wydolnościowym. Stąd moje zejście z boiska w drugiej połowie. Czułem się jednak dobrze szybkościowo i przede wszystkim piłkarsko. Choć początek spotkania tego nie zapowiadał, bo zmarnowałem dwie dobre okazje. Później wszedłem w rytm meczowy i cieszę się, że zdobyłem dwa pierwsze gole w tym spotkaniu.

Bardziej cieszy druga bramka zdobyta efektownym strzałem z dużego kąta?
Dla mnie to nie ma znaczenia. Mogę trafiać z metra. Gol jest golem. Jestem od tego, aby strzelać bramki. Cieszę się, że dwie pierwsze, które zdobyłem, dały nam spokój w rozgrywaniu piłki.

Dzięki tym golom przegonił Pan w klasyfikacji strzelców ekstraklasy Macieja Żurawskiego. Do tego, aby znaleźć się wśród 10 najlepszych strzelców wszech czasów, brakuje jeszcze Panu 12 goli. To dla Pana kolejne wyzwanie?
Cieszę się, że jestem w tak zacnym gronie. Wyprzedzić takiego piłkarza jak „Żuraw”, który był dla mnie w dzieciństwie idolem, to wielka sprawa. Jak zdrowie pozwoli i forma, to powalczę o to, aby być w dziesiątce strzelców.

Dał Pan o sobie znać także piękną asystą przy bramce Rafała Boguskiego, podczas której kopnął Pan piłkę między nogami rywala.
Myślałem, że stoper inaczej się zachowa, pójdzie od razu do Rafała, a on zbiegł do mnie i wyszła z tego niezamierzona ale jednak „siata”. Po tym, jak wysoko prowadziliśmy, było dużo miejsca na boisku. W drugiej połowie zdobyliśmy trzy bramki, choć mogliśmy się pokusić o więcej.

Może to wyjazdowe zwycięstwo przyszłoby wcześniej, gdyby zagrał Pan w meczu z Górnikiem w Łęcznej, gdzie przegraliście 0:1?
Wiadomo, że pierwsza połowa w tamtym spotkaniu była do zapomnienia. W drugiej mieliśmy sytuacje i rzut karny, który nie został jednak wykorzystany. Nawet po słabszej grze Wisła powinna tam zdobyć trzy punkty. Zabrakło jednak skuteczności, którą mieliśmy w meczu z Podbeskidziem.

Przełamaliście niemoc zwycięstw na wyjeździe. Teraz kolejnym krokiem będą seryjne wygrane?
Już wcześniej mówiłem, że chcielibyśmy mieć serię kilku spotkań, w których zdobędziemy trzy punkty. Mam nadzieję, że to wysokie zwycięstwo z Podbeskidziem to jest taki początek, pozytywny dla nas bodziec. Teraz gramy u siebie z Koroną Kielce i będziemy faworytem.

Wysoka wygrana w Bielsku-Białej Was nie uśpi?
Mam nadzieję, że drużyna nie spocznie na laurach. Teraz jest bardzo ważny moment. Trzeba się cieszyć ze zwycięstwa, ale też dobrze przygotować się do kolejnego meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski