Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypunktowani

FIL
Korona Kielce - Hutnik Kraków 2-0 (0-0)

III LIGA. Skarceni kontrami

1-0 Rabenda 58, 2-0 Rabenda 75.
Sędziował Marek Śliwa Świętokrzyski (ZPN). Żółte kartki: Malarczyk, Pydych. Widzów ok. 350.
Korona II: Misztal - Malarczyk (46 Milcarz), Kiercz, Szajna (88 Tracz), Pydych - Markowski (46 Jamróz), Strzębski, Jędryka, Kal - Chrzanowski, Rabenda (79 Ryczek).
Hutnik: Brzeziański - Kępa, Garzeł, Jurkowski, Niechciał - Dziadzio (65 Szewczyk), Czajka, Tabak, Tarasek (67 Kiwacki) - Świątek, Hajduk (85 Nawrot).
Kielczanie odnieśli 11. kolejne zwycięstwo w lidze. Gdyby doliczyć do tego 2 wygrane w Pucharze Polski - ich passa musi budzić podziw. Korona II nie może uzyskać awansu, gdyż zgodnie z przepisami kluby ekstraklasy i I ligi (w niej występuje pierwszy zespół Korony I) mogą mieć rezerwowe zespoły maksymalnie w III lidze. Nie ma jednak litości dla rywali...
W Hutniku nie zagrał pauzujący za kartki Marcin Pasionek oraz mający problemy zdrowotne Kamil Turbasa, Paweł Pyciak i Rafał Gila.
W pierwszej połowie przewagę miał walczący o awans Hutnik, którego zawodnicy wygrywali dużo pojedynków i często gościli na przedpolu bramki Korony. Goście wypracowali sobie dwie dogodne okazje do uzyskania prowadzenia, ale żadnej nie wykorzystał Sebastian Hajduk. Najpierw po indywidualnej akcji przegrał pojedynek z Piotrem Misztalem, a potem po centrze z rzutu rożnego niecelnie główkował.
Po przerwie sporo ożywienia w grę ofensywną gospodarzy wniósł Łukasz Jamróz. Grający z kontry kielczanie przeprowadzali groźne akcje. W 57 min Daniel Rabenda z bliska trafił w słupek. Chwilę później otrzymał prostopadłe podanie do Bartłomieja Strzębskiego i strzelił obok interweniującego Rafała Brzeziańskiego. Krakowianie rzucili się do odrabiania strat, ale w 78 min nadziali się na kolejną kontrę. Rabenda po otrzymaniu piłki ze środka boiska, w pełnym biegu uderzył pod poprzeczkę.
- To miał być dla nas mecz prawdy i pokazał, że potrafimy wygrywać nawet z takimi dobrze ułożonymi zespołami jak Hutnik. Nie patrzymy w tabelę, gramy dalej. Oczywiście bardzo cieszy to, że kontynuujemy od jesieni zwycięską passę. Wypunktowaliśmy rywala niczym wytrawny bokser - powiedział trener gospodarzy Marcin Gawron.
- Jeśli nie wykorzystuje się tylu dogodnych sytuacji, jeśli nie strzela się bramki z 3 czy 5 metrów, to taki jest efekt. Razimy totalną nieskutecznością. Rywale mieli tylko trzy sytuacje i zdobyli dwa gole. My nadziewaliśmy się na przypadkowe kontry - powiedział szkoleniowiec gości Dariusz Siekliński. (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski