Komentatorzy snują więc przerażające ich wizje przyszłego rządu z Korwinem jako wicepremierem. Wydaje mi się jednak, że problem jest fikcyjny – ta wizja przeraża przede wszystkim samego Korwina, który robi wszystko, aby KORWiN przypadkiem do Sejmu się nie dostał.
Tylko tak mogę interpretować jego wypowiedzi o przysługującym każdemu prawu do oglądania pornografii dziecięcej w domowych pieleszach, o ile została wytworzona bez udziału dzieci (czyli w Photoshopie?). Cóż, sam Korwin ma wystarczająco dobrą i lekką robotę na unijnych saksach. Tylko, co mają zrobić ponownie osieroceni Korwinowcy, którzy i z nim, i bez niego, na wejście do Sejmu znowu nie mają żadnych szans?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?