Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok mówi niewiele

Maciej Pietrzyk
Trybunał Konstytucyjny pozostawił służbom sporo swobody
Trybunał Konstytucyjny pozostawił służbom sporo swobody FOT. MARCIN OBARA
Prawo. Służby nie mogą nas inwigilować do woli – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Nie określił jednak granicy, która chroniłaby naszą prywatność przed ingerencją państwa.

Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sięgania policji i służb specjalnych po nasze billingi i stosowania podsłuchów pozostawia liczne wątpliwości i pytania. Przede wszystkim, czy na jego podstawie uda się ograniczyć swobodę służb w kontrolowaniu obywateli.

W środę na wniosek rzecznika praw obywatelskich (RPO) i prokuratora generalnego Trybunał uznał, że część uprawnień służb umożliwiających im inwigilację obywateli jest niezgodna z Konstytucją.

Sędziowie uznali m.in. że naruszeniem ustawy zasadniczej są kwestie dostępu funkcjonariuszy (aż 11 służb i instytucji – m.in. policji, ABW, CBA czy sądów i prokuratur) m.in. do wykazów naszych połączeń telefonicznych oraz informacji o miejscu i czasie prowadzonych rozmów. Obecnie służby mogą te dane sprawdzać praktycznie bez ograniczeń i nie muszą pytać nikogo o pozwolenie.

Trybunał stwierdził, że taki dostęp musi być kontrolowany przez zewnętrzny organ.

– Nie rozstrzygnął jednak, czy powinien robić to sąd, inspektor ochrony danych osobowych, czy też ktoś jeszcze inny. Nie powiedział także, czy ma to być kontrola uprzednia, czy następcza – zwraca uwagę Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (HFPC).

Trybunał nie odniósł się za to do tego, przy jakiego rodzaju przestępstwach służby mogą po nasze billingi sięgać (teraz robią to nawet w najbardziej błahych przypadkach) i w jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo ich przechowywania. Na to wyraźnie zwracał uwagę Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, wydając wyrok dotyczący dyrektywy UE dotyczącej billingów.

Sędziowie nie wyznaczyli też granic stosowania nowoczesnych technologii przy inwigilacji obywateli. Kwestię, jakie środki mogą zostać użyte, mają rozstrzygać sądy. Problem w tym – co zauważa Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon, zajmującej się kwestią ochrony praw i wolności obywatelskich – że sądy nie analizują zbyt wnikliwie wniosków służb o możliwość założenia podsłuchów, ale niemal w pełni zdają się na ich ocenę sytuacji.

Na to przynajmniej wskazuje fakt, że prawie wszystkie wnioski funkcjonariuszy o założenie podsłuchów były dotychczas akceptowane przez sędziów.

Kwestia wyznaczenia przez Trybunał konkretnych granic w stosowaniu nowoczesnego sprzętu do inwigilacji była tym bardziej istotna, że nowoczesne technologie często pozwalają omijać konieczność zdobywania pozwoleń sądów na podsłuchiwanie. Np. można to robić z daleka, a nie montować urządzenia w konkretnym pomieszczeniu.

Nierozstrzygniętą kwestią pozostaje też kwestia poinformowania osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa o tym, że była przez służby podsłuchiwana. Trybunał zauważył jedynie, że powinna być o tym „poinformowana w rozsądnym czasie”

Barbara Grabowska podsumowuje, że w kwestii uprawnień służb Trybunał pozostawił więcej pytań niż dał odpowiedzi. Na pytania będzie teraz musiało odpowiedzieć MSW.

Pojawiają się jednak różnego rodzaju obawy. Po pierwsze, czy resort rzeczywiście będzie chciał odebrać podległym sobie służbom część uprawnień i czy w odroczonym czasie 18 miesięcy zdoła wprowadzić odpowiednio przemyślane zmiany w tak delikatnej kwestii. – Tym bardziej że zbliżają się wybory, a pod koniec kadencji parlamentu zawsze pojawia się wiele pilnych bądź zaległych projektów ustaw – zauważa Barbara Grabowska.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski