Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na łosie na razie zawieszony?

Piotr Subik
Piotr Subik
2014-11-21   bialystok mysliwy stefan bazyluk las polowanie snieg.  fot wojciech wojtkielewicz / polska presse
2014-11-21 bialystok mysliwy stefan bazyluk las polowanie snieg. fot wojciech wojtkielewicz / polska presse brak
Ekolodzy są pewni, że po ich interwencji sam Jarosław Kaczyński stanął w obronie zwierząt przeznaczonych do odstrzału

Ministerstwo środowiska poinformowało dzisiaj o uchyleniu przez ministra Jana Szyszkę jego własnego rozporządzenia, która zezwalało myśliwym na strzelanie do łosi.

Najpierw, przed południem komunikat resortu mówił, że chodzi o przeprowadzenie „ogólnopolskiej dyskusji” na ten temat. Później jednak urzędnicy zmienili zdanie i jako pretekst do odsunięcia w czasie wprowadzanych zmian podali... „potrzebę ponownego przeanalizowania wprowadzenia okresów polowań i ich terminów”.

– Naprawdę jesteśmy skołowani, bo nie wiemy, czy myśliwi będą mogli polować na łosie, czy nie. Ale gdyby nawet minister opóźnił wejście w życie nowego prawa, to łosie nie mogłyby spać spokojnie. To byłoby tylko odsunięcie w czasie wykonania wyroku – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, zaangażowanego w akcję obrony łosi przed ministrem Szyszką.

Zgoda na odstrzał tych zwierząt po 10 listopada miała obowiązywać okresowo w województwach: kujawsko-pomorskim, mazowieckim, pomorskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.

Akcję obrony łosi prowadzi koalicja #JESTEMZŁOSIEM, która reprezentuje głos organizacji społecznych, przyrodników i obecnie już prawie 62 tys. Polaków. Tyle osób do wczorajszego popołudnia podpisało się pod internetowym apelem o wpisanie łosia na listę zwierząt chronionych w Polsce. Kilka dni temu koalicjanci wysłali w tej sprawie list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jako do „przyjaciela zwierząt, któremu nie jest obojętny ich los”.

Czy to więc lider partii rządzącej postanowił powstrzymać ministra? To prawdopodobne, bo kiedy w styczniu br. do Kaczyńskiego trafiło 50 tys. podpisów przeciwko nadaniu ogromnych przywilejów myśliwym, prace nad nowym prawem łowieckim zawieszono z dnia na dzień.

Przygotowując zmianę prawa ministerstwo twierdziło, że nie ma potrzeby dalszego chronienia łosi, gdyż mamy obecnie „najwyższy w historii stan populacji” (ok. 20 tys. osobników). Odbudowała się ona po gwałtownym załamaniu, które nastąpiło po wojnie. Z powodu głodu po prostu łosie wybito i... zjedzono (podobnie zresztą jak jelenie). To, że teraz jest ich coraz więcej, pociąga za sobą jednak konieczność wypłat z budżetu państwa odszkodowań za zniszczenia w uprawach rolnych i leśnych. Rocznie to ok. 4 mld zł.

– Łoś to pocieszne zwierzę: zdziwiony wyraz twarzy, długie nogi, krótka szyja, duża głowa. Ale zachowuje się jak słoń w składzie porcelany, zgryza, łamie drzewa w młodnikach i uprawach leśnych. Do tego to ważące do pół tony zwierzę ma wysoko położony środek ciężkości, co grozi tragedią w przypadku zderzenia z samochodem. A to zdarza się w Polsce coraz częściej – opowiada Szczepan Rusiński, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Krzeszowice (obejmuje ulubioną przez łosie Puszczę Dulowską).

Ekolodzy mają nadzieję, że minister Szyszko wycofa się ostatecznie ze swoich planów. – Polowanie na łosie nie ma nic wspólnego z myślistwem sprzed wieków. To tak jakby strzelać do wielkiej kury domowej – mówi Ślusarczyk.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 18. "Kijak"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski