Budowa drogi ekspresowej S7 z Krakowa do granic z województwem świętokrzyskim nadal stoi pod znakiem zapytania. Ale z drugiej strony jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko gwarancji finansowych dla tej inwestycji. Jeszcze w tym miesiącu będzie wiadomo, czy Małopolska rzeczywiście je otrzyma.
PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: S7 to oczywistość. Dla wszystkich?
Niektórzy posłowie Platformy Obywatelskiej już chwalą się, że będą pieniądze na budowę drogi ekspresowej od Krakowa w kierunku Warszawy, bo ważna dla nas inwestycja transportowa znajduje się na liście podstawowej w projekcie Programu Budowy Dróg Krajowych do roku 2020.
- To nieprawda - dementuje te informacje Krzysztof Adamczyk, dyrektor Wydziału Planowania i Monitorowania Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa. - Droga S7 znajduje się na liście rezerwowej. Wprawdzie na pierwszym miejscu, ale to nie gwarantuje jej realizacji - dodaje.
Poseł Józef Lassota (PO) potwierdza, że S7 trafiła jednak "do rezerwy". - Ale robimy wszystko, by się to zmieniło. Jestem przekonany, że tym razem nasz lobbing przyniesie zamierzony efekt - mówi Józef Lassota.
To z jego inicjatywy posłowie z województw małopolskiego i świętokrzyskiego wysłali apel do premier Ewy Kopacz, w którym zwracają uwagę na konieczność zapewnienia finansowania dla drogi ekspresowej. Tuż po expose pani premier poseł Lassota spotkał się z nową minister infrastruktury i rozwoju Marią Wasiak.
- W tym tygodniu mamy drugie spotkanie w tej sprawie - dodaje Lassota. Przekonuje też, że za przeniesieniem S7 z listy rezerwowej na podstawową są także urzędnicy z resortu infrastruktury, więc potrzebna jest tylko decyzja polityczna pani minister.
Co ważniejsze - obecne zabiegi posłów nie są odosobnione. Droga ekspresowa S7 znalazła się w planach inwestycyjnych, które polski rząd będzie negocjował z Komisją Europejską. W ubiegłym miesiącu marszałkowi województwa małopolskiego Markowi Sowie udało się przekonać poprzednią minister infrastruktury Elżbietę Bieńkowską do wpisania drogi S7 do kontraktu terytorialnego.
- To nie jest jakaś tam przedwyborcza obietnica, bo kontrakt to umowa między rządem a samorządem - podkreśla Jakub Szymański, dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego. A skoro rząd zamierza zobowiązać się do finansowania S7 w umowie z marszałkiem, to konsekwencją tego powinno być umieszczenie jej w programie budowy dróg, który jest dokumentem obowiązującym dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Jeśli S7 znajdzie się na liście rezerwowej, to może być problem z finansowaniem prac archeologicznych. A te można by rozpocząć już teraz, by wtedy, gdy inwestycja zostanie przygotowana, można było od razu zabierać się za budowę - mówi poseł Lassota.
- Drugi odcinek wschodniej obwodnicy Krakowa przez kilka lat czekał na liście rezerwowej na lepsze czasy. Obawiam się, że jeśli to samo spotka drogę ekspresową S7 do granic z województwem świętokrzyskim, to jej realizacja odsunie się w bliżej nieokreśloną i raczej odległą przyszłość - ocenia Krzysztof Adamczyk z krakowskiego magistratu.
Do tej pory GDDKiA wskazała przebieg drogi ekspresowej. W ciągu kilku miesięcy ma być wydana decyzja środowiskowa, która umożliwi projektowanie nowej trasy i starania o pozwolenie na budowę.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?