Dyrekcja szkoły - jednej z ponadgimnazjalnych placówek w Gorlicach - stanowczo podkreśliła, że nie toleruje nagannych zachowań, nie zamiata też problemów pod dywan. Dlatego zareagowała natychmiast, gdy dowiedziała się o zajściu.
- Ci uczniowie sprawiali już problemy wychowawcze - powiedział nam wczoraj dyrektor placówki. - Była to zresztą już ich druga szkoła. Postanowiliśmy dać im szansę, ale jej nie wykorzystali. Zaatakowali koleżankę i naruszyli jej godność, czego nie możemy tolerować.
Dyrekcja traktuje to zdarzenie w kategoriach porażki wychowawczej. Podkreśla jednak, że odnosi to nie tylko do nauczycieli, ale także rodziców sprawców, którzy początkowo starali się zbagatelizować znaczenie tego zdarzenia.
Przypomnijmy, że chodzi o zajście, do którego doszło w po lekcjach w szkolnej szatni.
Niespełna 18-letni uczeń miał się tam dopuścić tzw. innej czynności seksualnej wobec swojej koleżanki. W zdarzeniu uczestniczyło jeszcze trzech uczniów. Dwóm z nich prokuratura zarzuciła podżeganie, co oznacza, że mieli m.in. sugerować sprawcy, co ma robić.
W czwartek Prokuratura Rejonowa w Gorlicach wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec 18-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Wniosek został jednak odrzucony, mimo stosunkowo surowej kary grożącej sprawcy, który może trafić do więzienia na okres trzech, a nawet piętnastu lat.
- Sąd uznał, że nie ma potrzeby stosowania aresztu, skoro 18-latek się przyznał i wyraził skruchę - powiedział nam wczoraj Tadeusz Cebo kierujący gorlicką prokuraturą. - Ograniczono się do dozoru policyjnego i zakazu zbliżania się sprawcy do pokrzywdzonej. Ten zakaz obowiązuje także pozostałą trójkę młodych ludzi.
(SZEL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?