Resort edukacji przesłał właśnie do konsultacji społecznych projekty rozporządzeń w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów.
Najważniejsze propozycje dotyczą wprowadzenia ocen opisowych we wszystkich klasach - od szkół podstawowych do szkół ponadgimnazjalnych. Obecnie taki system stosowany jest tylko w pierwszych trzech klasach podstawówek. Zmieni się ponadto metoda wystawiania ocen z wychowania fizycznego.
Jak tłumaczy Joanna Kluzik-Rostkowska, oceny opisowe już zostały usankcjonowane w ustawie przyjętej przez Sejm i podpisanej przez prezydenta. Rozporządzenia są tylko potwierdzeniem tych rozwiązań. - Chcemy, by oprócz krótkiej oceny nauczyciel mógł napisać, w czym uczeń jest dobry, a z czym ma problemy - argumentuje.
Sprawa nie jest jednak taka prosta, bo stosowane już oceny opisowe w klasach I-III szkół podstawowych budzą wiele zastrzeżeń. Część nauczycieli ogranicza się do powielenia wzorcowych sformułowań, które niewiele mówią rodzicom.
- Jeśli nauczyciel robi ocenę opisową na zasadzie "kopiuj - wklej", to oczywiście nie ma to większego sensu. Ale propozycja stosowania takich opisów także w innych klasach wyszła właśnie od środowiska nauczycieli, więc chyba są one potrzebne - broni pomysłu minister edukacji.
Nowy sposób oceniania ma być wprowadzony od przyszłego roku szkolnego, a więc ewentualne cenzurki z oceną i jej omówieniem uczniowie dostaną najwcześniej w czerwcu 2016 r. O tym, czy świadectwa się zmienią, zdecydują poszczególne szkoły. MEN podkreśla, że takie rozwiązanie stosowane jest w większości krajów UE.
Najważniejszym argumentem za wprowadzeniem ocen opisowych ma być motywowanie uczniów. Oni sami i ich rodzice dostawaliby szczegółową informację o tym, w czym są słabsi i co trzeba jeszcze poprawić. Zwykła "trójka" nie mówi, z czym uczeń sobie nie radzi.
Przy okazji resort edukacji chce rozwiązać problem masowych zwolnień z wychowania fizycznego. Często rodzice zdobywają je, by słaba nota z wuefu nie psuła dziecku średniej ocen.
- Bardzo zdolny uczeń z szóstkami może być "ciapą" i z wuefu dostaje trójkę. Najprostszym rozwiązaniem jest zwolnienie i tej trójki już nie ma na świadectwie - wyjaśnia Joanna Kluzik-Rostkowska. Dlatego oceny z wychowania fizycznego - według propozycji MEN - mają bardziej odzwierciedlać wysiłek podjęty w celu wykonania pewnych ćwiczeń niż to, jak zostały one wykonane.
- Nie jest przecież winą dziecka, że robi fikołki wolniej czy gorzej od innych. Ważna jest chęć robienia tego fikołka, a nie sposób jego wykonania - przekonuje szefowa resortu edukacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?