Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysowa jak włoski Meran, dobra na czerstwość zdrowia

Andrzej Ćmiech
Pierwsza w Wysowej, pijalnia wody mineralnej. Tak wyglądała w 1959 roku. Ta spłonęła, a taka sama odbudowana została w 2006 roku.
Pierwsza w Wysowej, pijalnia wody mineralnej. Tak wyglądała w 1959 roku. Ta spłonęła, a taka sama odbudowana została w 2006 roku. archiwum
Już w 1828 roku w naszym wysowskim uzdrowisku przebywało na leczeniu 150 chorych. Wierzono, że kuracje pitne i przez kąpiele leczyły niedokrewność, blednicę, a nawet zołzy.

Wszystko zaczęło się w 1776 r., kiedy to Ewaryst Kuropatnicki w swoim dziele ,,Geografia albo dokładne opisanie królestw Galicyi i Lodomeryi” napisał o Wysowej, że: ,,jest to wieś JW. hrabi Lanckorońskiego, wojewody bracławskiego; w której jest woda mineralna; i ten pan corocznie tam używa kąpieli, której czerstwość zdrowia przypisuje”.

W drewnianych wannach

,,Wody Wysowskie ordynuję od lat 5 w niedokrewności, blednicy, w chorobach części rodnych płciowych kobiecych, zołzach, prawie zawsze z wybornym skutkiem” - pisał w liście reklamowym w 1888 r. lekarz szpitala w Tarnowie dr Włodzimierz Skowroński.

Te zapisy podziałały jak najlepsza reklama. Wielu amatorów chciało zweryfikować prawdziwość słów. Stąd duża popularność kąpieli w wodach wysowskich już na początku XIX w.

Kąpiele odbywały się w prymitywnych drewnianych wannach, które istniały jeszcze w 1803 r., kiedy to dziedzic Wysowej Antoni Lanckoroński sprzedawał wieś swej ciotce Urszuli z Morsztynów Dębińskiej.

Nowa właścicielka, osoba światła, miała własną koncepcję rozbudowy Wysowej, jako uzdrowiska z wykorzystaniem występujących tu wód mineralnych oraz doskonałych warunków klimatycznych. W 1808 r. wybudowała łazienki do kąpieli w wodach mineralnych, a w 1814 r. pierwszy dom mieszkalny dla kuracjuszy. W 1818 r. kupił Wysową hrabia Ludwik Morsztyn. Za jego przyzwoleniem i dzięki jego nakładom finansowym w kilka lat później rządca Leon Kłosiński rozbudował zakład kąpielowy i wyposażył go w potrzebny sprzęt. Dzięki zabiegom opiekuna zdroju miejskiego, chirurga z Gorlic Władysława Petrykiewicza - którego można uznać za pierwszego zdrojowego lekarza - Wysowa stawała się coraz bardziej znana i odwiedzana przez kuracjuszy. Tak, że w 1828 r. przebywało tu na leczeniu 150 chorych, co w owym czasie było ilością niemałą.

Badacze wysowskich wód

Pierwszym badaczem wyso-wskich wód mineralnych był Ludwik Zejszner, znany geolog. Uczony ten w lipcu 1834 r. przeprowadził pierwsze badania, które opisał w pracy ,,O wodach kwaśnych czyli szczawach w Karpatach”. Według Zejsznera na terenie Wysowej było wówczas 11 źródeł mineralnych. Jemu Wysowa zawdzięcza pierwszą charakterystykę swoich wód oraz genezę gazowego kwasu węglowego (CO2). Pod koniec XIX w. źródła wód mineralnych w Wysowej stały się własnością spółki ,,BERTRAM et LANDAU“, która prowadziła działalność leczniczą. Jednym z pierwszych jej poczynań było zbadanie składu chemicznego wód i określenie ich własności leczniczych. Wykonanie analiz powierzono asystentowi chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego Karolowi Trochanowskiemu, który w 1879 r. dokonał analizy sześciu źródeł, wówczas jeszcze bez nazw. Te pojawiają się dopiero w pracy Bronisława Radziszewskiego, który w 1881 r. badał wody z ujęć: Rudolf, Słone, Bronisław, Wanda, Józef. Dwie dalsze nazwy: Karol i Olga.

Badania wspomnianych chemików były podstawą do określenia wartości leczniczej wysowskich wód mineralnych, które wsparte pisemną opinią o skuteczności leczniczej przez członka Akademii Umiejętności w Krakowie dra Bolesława Lutostańskiego były podstawą działalności leczniczej i reklamowej uzdrowiska przed I wojną światową.

Galicyjski Meran

W tym czasie rozpoczęto rozlewanie wysowskiej wody do butelek. Początkowo nie była to legalna produkcja, bowiem Izaak Lando rozlewał Wyso-wiankę do butelek z etykietami innych uzdrowisk, ale zapoczątkował w ten sposób historię butelkowania wód wyso-wskich, która trwa do dzisiaj.

Legalną produkcję i sprzedaż wód z Wysowej rozpoczęto pod koniec lat osiemdziesiątych XIX w. W 1887 r. napełniano rocznie około 16 tysięcy butelek i taka wielkość produkcji utrzymywała się do początków XX w. Skrzynia zawierająca 40 butelek z dostawą do dworca w Grybowie kosztowała 7 złr. (zł reńskie - przyp. red.)

Pod koniec XIX w. wysowska woda zdrożała prawie dwukrotnie. Było to efektem wysokiej skuteczności Wysowianki w leczeniu schorzeń, jak i uznania w postaci przyznanych medali na Wystawie Przyrodniczej w Krakowie w 1891 r. jak i na Wystawie Rolno-Przemysłowej w Prze-myślu w 1882 r. Jedna butelka o pojemności 0,75 litra kosztowała tyle, co litr żętycy lub bochenek chleba. W latach dziewięćdziesiątych XIX w. w Wysowej był już Zakład Zdrojowo-Kąpielowy i Żętyczny (jak go wtedy nazywano). Z jego to powodu ówcześnie Wysową nazywano Galicyjskim Meranem (sławne w XIX w. uzdrowisko w Alpach). Leczono tutaj wodą mineralną z siedmiu źródeł, używając jej do kąpieli, natrysków, inhalacji i kuracji pitnej.

Dużą zasługą w popularyzacji Uzdrowiska Wysowa odegrała kolej, której stacje w Gorlicach i Grybowie zbliżyły uzdrowisko do świata. Zaowocowało to budową z myślą o kuracjuszach dwóch hoteli i willi: Zacisze, Pod Źródłem, Pod Orłem, Pod Lwem, Szwajcarka i innych.

W latach międzywojennych wysowskie źródła przeszły w ręce Spółki Akcyjnej Wysowa zorganizowanej i kierowanej przez lekarza dr. Wacława Kraszewskiego.

W tym czasie wybudowano drewnianą pijalnię wód wraz z rozlewnią zaprojektowaną przez architekta Karola Stryjeńskiego.

Do czasów II wojny światowej Wysowa była uzdrowiskiem z prawem pobierania taksy kuracyjnej i opłat za zabiegi lecznicze. Butelkowano i sprzedawano wody mineralne ze źródeł: Słone, Wacław i Józef. Były one zaliczane do najwyższej jakości wód mineralnych ówczesnych uzdrowisk krajowych i zagranicznych.

Ośrodek lecznictwa

Przełomem w rozwoju uzdrowiska było powstanie 1 lipca 1959 r. Przedsiębiorstwa Państwowego Uzdrowisko Wyso-wa. Rozpoczęto wówczas budowę dwóch sanatoriów. Wyzwanie takie podjął pierwszy dyrektor uzdrowiska mgr Stanisław Paluch. W Wysowej wybudowano duży nowoczesny Zakład Przyrodoleczniczy, Szpital Uzdrowiskowy Beskid, Sanatorium Biawena, Glinik, Chemik, Ośrodek Wypoczynkowy Cukrownik oraz dużą nowoczesną rozlewnię wód mineralnych.

W tym czasie Uzdrowisko Wysowa z dużym powodzeniem leczyło choroby narządów ruchu, układu oddechowego, układu trawiennego, choroby nerek i dróg moczowych, choroby naczyń obwodowych, epilepsję, cukrzycę, otyłość i osteoporozę. Aby podnieść standard usług, podjęto współpracę z ośrodkami klinicznymi, której celem było wprowadzenie nowych profili leczniczych dla uzdrowiska. I tak od 1972 r. w Szpitalu Uzdrowiskowym Beskid utworzono Ośrodek Naukowo-Badawczy Kliniki Nefrologi Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach.

W latach 1975-1992 w Sanatorium Chemik działał Ośrodek Naukowo-Badawczy Kliniki Chorób Zawodowych Akademii Medycznej w Krakowie, a w 1993 r. w Sanatorium Biawena utworzono Ośrodek Naukowo-Badawczy Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologi Śląskiej Akademii Medycznej oraz odział diabetologiczny i dializy otrzewnowej metodą ciągłą pod nadzorem merytorycznym kliniki.

Dzięki tym działaniom obecne Uzdrowisko Wysowa jest znane na cały świecie w przeciwieństwie do tytułowego Meranu, którego światowa sława dawno już zgasła.

Posiedzenie Rady Miejskiej na rynku w Gorlicach

Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wysowa jak włoski Meran, dobra na czerstwość zdrowia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski