Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspa bezpieczeństwa w pierwszym półroczu

Aleksander Gąciarz
Tak wyglądał peugeot po niedzielnym zderzeniu z saabem
Tak wyglądał peugeot po niedzielnym zderzeniu z saabem Archiwum
Moczydło. Właściciel drogi krajowej zapowiada przebudowę fatalnego zakrętu

Rok 2016 na 607. kilometrze drogi krajowej nr 7 (miejscowość Moczydło) rozpoczął się podobnie, jak zakończył się stary, czyli tragicznie. W niedzielnym zderzeniu saaba z peugeotem śmierć poniósł kierowca tego ostatniego pojazdu. Choć jechał prawidłowo, nie miał szans, gdy uderzył w niego cięższy i solidniejszy, szwedzki samochód. Jego kierowca stracił nad nim panowanie na feralnym łuku w lesie zwanym Chrusty.

Jak wyliczył autor strony internetowej Urzędu Gminy w Książu Wielkim, w ostatnich miesiącach zginęły w tym miejscu 4 osoby, a 27 zostało rannych. - Scenariusz tych zdarzeń jest bardzo podobny. Kierowcy jadący środkowym pasem do wyprzedzania tracą przyczepność i po wykonaniu kilku piruetów zderzają się z pojazdami jadącymi z przeciwka, ewentualnie uderzają w drzewa - mówi wójt Marek Szopa.

Kilka tygodni temu, zaniepokojeni częstymi wypadkami w Moczydle radni gminni wystosowali apel do właściciela drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, domagając się remontu nawierzchni oraz generalnie poprawy stanu bezpieczeństwa. Pisma podobnej treści wystosowały również miechowska policja oraz Rada Powiatu.

Do gminy odpowiedź nadeszła niedawno. Agnieszka Wachowska, zastępca dyrektora krakowskiego Oddziału GDDKiA przypomniała, że w roku 2009 został wykonany remont nawierzchni na pechowym odcinku. W związku z tym kolejny remont nie jest planowany. - Wykonane badania nie kwalifikują odcinka drogi do remontu a stan nawierzchni przy zachowaniu dopuszczalnej prędkości nie zagraża bezpieczeństwu - informuje dyrektor Wachowska.

Wójt Marek Szopa uważa z kolei, że ponad 6 lat to wystarczający okres, by nawierzchnia drogi utraciła swoje pierwotne właściwości, zwłaszcza jeżeli chodzi o przyczepność. Zwraca uwagę, że do wypadków dochodzi w tym miejscu głównie wtedy, gdy asfalt jest mokry.

GDDKiA w udzielonej odpowiedzi proponuje jednak inne rozwiązanie problemu. „W związku z występującymi zdarzeniami drogowymi, w pierwszym półroczu 2016 roku zmieniona zostanie organizacja ruchu na przedmiotowym odcinku, polegająca na podziale pasa ruchu do wyprzedzania na dwa wraz z zamontowaniem wyspy” - głosi fragment odpowiedzi.

Takie rozwiązanie proponował kilka tygodni temu również miejscowy radny Marek Płonczyński. Przyznał, że wielu kierowców będzie niezadowolonych z powodu braku możliwości wyprzedzania wolniej jadących pojazdów, ale bezpieczeństwo jest sprawą nadrzędną.

Wójt Szopa jest natomiast sceptyczny co do skuteczności tej propozycji. W jego opinii to stan nawierzchni, w połączeniu z nadmierną szybkością, jest głównym winowajcą wypadków. - Takie samo rozwiązanie zastosowano wcześniej w Michałowicach i sam miałem w tym miejscu wypadek - przypomina.

Zanim feralny łuk zostanie przebudowany, trzeba opracować i zatwierdzić nowy projekt organizacji ruchu w Moczydle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski