Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystąpili w osłabieniu, szanują zdobyty punkt

Jerzy Filipiuk
Już tylko trzy zespoły w grupie II ligi zachowują miano niepokonanych. Jest wśród nich – obok lidera tabeli MKS Kluczbork i spadkowicza z I ligi Energetyka ROW Rybnik – Puszcza. Nie­połomiczanie zdobyli w sobotę cenny punkt w Legionowie. Tym cenniejszy, że grali w osłabionym składzie. Z powodu kontuzji nie mogli wystąpić Maciej Balawender, Dominik Maluga i Zbigniew Zakrzewski (dziś wszyscy mają wznowić zajęcia).

Legionovia Legionowo 0
Puszcza Niepołomice 0

Legionovia: Waśków – Wieczorek, Dankowski, Goropevsek – Odunka (80 Wolski), Kovjenic (54 Tlaga), Kominiak, Pavić – Kołodziejski, Czapa (85 Ziąbski) – Lewicki (63 Tatara).

Puszcza: Sobieszczyk – Mikołajczyk, Napierała, Biernat, Cichy – Kiełtyka (65 Przybył), Lepiarz (70 Furtak), Uwakwe, Gawęcki, Zaremba – Madejski (87 Nowak).

Sędziował: Tomasz Białek (Drezdenko). Widzów: 300.

Pierwsi zagrożenie pod bramką rywala stwarzali gospodarze. Andrzej Sobieszczyk sparował jednak strzały Sebastiana Czapy i Samuelsona Odunki, a potem wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam z Szymonem Lewickim. W rewanżu, w 23 minucie, świetną okazję mieli goście, którzy po pierwszym kwadransie gry zaczęli coraz dłużej ut­rzymywać się przy piłce. Bardzo dobrą okazję miał Damian Lepiarz, który z 4 metrów strzelił jednak nad poprzeczkę.

Legionovia nadal jednak szukała okazji do uzyskania prowadzenia. Bliski szczęścia był Lewicki, który tym razem strzelił tuż nad bramkę. Potem znowu znalazł się w dogodnej sytuacji, ale zagrał do Michała Kołodziejskiego, a ten został zablokowany przez jednego z rywali.

Tuż po przerwie okazję stworzyła sobie Puszcza: Dariusz Gawęcki główkował ponad bramkę. Potem miejscowego golkipera Pawła Waśkowa usiłowali zaskoczyć Longinus Uwak­we (z ponad 20 metrów) i Piotr Madejski, jednak bez powodzenia. W 77 minucie Michał Mikołajczyk bezpardonowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Odunka. Gos­podarze domagali się czerwonej kartki dla obrońcy Puszczy, ale arbiter pokazał mu – słusznie zdaniem trenera niepołomiczan Dariusza Wójtowicza – tylko żółtą.

Sporo emocji dostarczyła końcówka spotkania. Najpierw Waśków sparował silny strzał Krzysztofa Zaremby, potem – w doliczonym już czasie gry – bramkarz Legionovii znów był w dużych opałach. Po świetnym podaniu Łukasza Nowaka przed bramką znalazł się Gawęcki, ale został zablokowany przez jednego z graczy Le­gionovii. Później z zaledwie 3 metrów główkował Adrian Napierała, ale jego strzał obronił Waś­ków. To była piłka meczowa, ale nie zakończona golem.

ZDANIEM TRENERA

Dariusz Wójtowicz, Puszcza:
– Nie można powiedzieć, że jesteś­my w pełni zadowoleni z punktu, bo zak­ła­dając, iż zawsze gra się o zwy­cięs­two, jechaliśmy na mecz z takim nastawieniem. Remis trzeba jednak uszanować. Kiedy nie da się wygrać, to remis jest wynikiem korzystnym.

Tym bardziej, że teraz cały czas gramy na wyjazdach i nie mogliśmy wystąpić w nasil­niej­szym składzie. Brakowało nam Zakrzewskiego, trochę słabiej zagrali skrzydłowi, a Madejski nie był ustawiony na tej pozycji, na której najlepiej się czuje. W pierwszej połowie nie stwarzaliśmy sytuacji. Nasza gra w polu stała na niezłym poziomie, ale brakowało nam jakości w ofensywie. Popełnialiśmy też błędy w środkowej strefie boiska i to stwarzało przeciwnikom okazje do kontrataków. W drugiej połowie dominowaliśmy już na boisku, oddaliśmy kilka bardzo ładnych strzałów, ale brakowało wykończenia akcji: ostatniego po­dania, dobrego dośrodkowania.

(FIl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski