Przez całą noc bez wytchnienia pracowali mieszkańcy zalanych i podtopionych posesji oraz druhowie OSP z Łącka, Czerńca Zabrzeży i okolicznych miejscowości. We wtorek wieczorem w rzece płynącej głównymi ulicami Łącka utknęły trzy maluchy. Wczoraj centrum, a zwłaszcza ul. Szczawnicka i Zyndrama przypominały prawdziwe pobojowisko. Ludzie uwijali się jak w ukropie, ściągając zalegającą na jezdniach, chodnikach i w obejściach grubą warstwę mułu.
- Deszcz zaczął padać ok. godz. 20 - mówi Zofia Zbozień, mieszkająca na ul. Zyndrama. - Wracałam z kościoła. Gdy dotarłam do domu, zadzwoniła córka, mieszkająca w Zagorzynie, że idzie woda. To były minuty. Dosłownie za chwilę ulica przypominała rwącą rzekę. Woda dochodziła do 80 cm. Wdarła się na podwórko, podeszła pod drzwi, ale na szczęście nie dostała się do domu. Należałoby wreszcie pogłębić koryto Czarnej Wody.
Po raz trzeci woda zalała m. in. obejście Przemysława Mozdyniewicza.
- Nie mamy już siły - mówi. - Zalało nas w roku 1997, 2001 i teraz. Ledwo co skończyliśmy remont. Przed zupełnym podtopieniem uratowały nas nowe, dobrze uszczelnione drzwi garażowe. Obejście miałem wysypane żwirem. Mogłem swobodnie wjeżdżać tam 40-tonowym samochodem, a teraz wszystko poszło z wodą. Władowano kupę pieniędzy w budowę mostu, zamiast pogłębić koryto Czarnej Wody.
(MIGA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
