Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczyły sanki

MPA
Karetka pogotowia nie dojechała, terenowy wóz strażacki zawiódł, nie wylądował również helikopter - tak wyglądała akcja ratownicza na Potrójnej w Rzykach koło Andrychowa. Dopiero zwykłe sanie, wykorzystane przez sąsiadów, pomogły w dowieźć chorą do szpitala.

W Rzykach

   Około 12.2O dyspozytor pogotowia ratunkowego w Wadowicach odebrał wezwanie od rodziny 72-letniej kobiety, która zasłabła. Kobieta mieszka na Potrójnej w Rzykach. Do akcji ruszyły pogotowie ratunkowe i straż pożarna.
   Już na miejscu okazało się, że karetka nie wyjedzie krętą drogą na Potrójną z powodu zasypanej przez śnieg drogi. Lekarz z karetki pogotowia zdecydował się zatem wezwać do chorej helikopter z ratownictwa medycznego w Krakowie. Po przylocie pilot śmigłowca kilka razy próbował lądować w pobliżu miejsca zamieszkania starszej pani. Niestety, warunki atmosferyczne nie pozwalały na bezpieczne lądowanie.
   Wówczas do akcji ruszyli strażacy z Jednostki Ratownictwa Gaśniczego w Andrychowie. Wozem terenowym (z napędem na cztery koła) próbowali przedostać się po zaspach śnieżnych na Potrójną, gdzie pomocy oczekiwała chora. Ale i to nie pomogło. Znów akcję udaremniły warunki atmosferyczne i ciągle padający śnieg.
   Tymczasem na szczycie sąsiedzi chorej kobiety wpadli na pomysł, by przy pomocy sań przetransportować ją na dół do karetki.
   Dostarczona saniami do karetki chora została natychmiast odwieziona do szpitala w Wadowicach. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
(MPA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski