Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystrój i nastrój

Redakcja
Mało było w Krakowie rzeczy pewniejszych niż ta, że "jedynka", "dwójka" i "szóstka" jadą na Salwator, "dwunastka" na Rakowice, a "czwórka" do Huty. Trasy tramwajowe były niezmienne - jedyne odstępstwo mogło trafić się wieczorem, gdy pociąg tramwajowy zmierzał do zajezdni.

BARBARA ROTTER-STANKIEWICZ: Za moich czasów

Podobnie było z autobusami - mieszkańcy jakiejś okolicy znali dokładnie wszystkie linie, które przebiegały w pobliżu, wiedzieli, gdzie są przystanki i którędy będą jechali. Nie wiadomo było tylko, o której godzinie przyjedzie oczekiwany pojazd, bo przez wiele lat rozkłady jazdy były znane tylko kierowcom i motorniczym. Pasażerowie wiedzieli, że po długiej "dziurze komunikacyjnej", tramwaje z pętli wyruszą stadem. Rodziło to uzasadnione podejrzenie, że na ostatnim przystanku właśnie zakończyła się impreza towarzyska kolegów z pracy - podejrzewano nawet, że chodziło nie tyle o ploteczki i wspólną przerwę na papierosa, ale o grę w karty.
Ale potem na przystankach pojawiły się rozkłady jazdy - czasem wynikało z nich niezbicie, że tramwaje i autobusy nadal uwielbiają życie gromadne, a czasem, że oczekiwany środek lokomocji pojawi się za kwadrans, co nie przeszkadzało, by przyjechał za pół godziny. Teraz takie odstępstwa są rzadkie i powszechnie potępiane, bo każdy może sobie wydrukować rozkład jazdy danej linii wprost z Internetu i wie, o której jego tramwaj czy autobus powinien pojawić się na horyzoncie.
Zmieniały się także warunki jazdy. Niegdyś do tramwaju w godzinach szczytu nie dało się nawet na siłę wepchać, a "winogrona" przy drzwiach skończyły się dopiero w chwili wprowadzenia automatycznego zamykania drzwi. Szczęśliwcy mieli do dyspozycji drewniane ławki wzdłuż wagonu, nad którymi górowało siedzisko pana konduktora. Potem wnętrze nieco się zmieniło - wyposażono je w jedno- i dwuosobowe ławeczki, które - po kilku metamorfozach - przetrwały do dziś. Zmienił się przede wszystkim materiał, z jakiego je zrobiono - zamiast drewna, są z różnego rodzaju tworzywa, a nawet obicia tapicerowane.
Zmienił się nie tylko wystrój, ale także... nastrój podróży. Sprawiła to cicha jazda, dyskretne dzwonki, zapowiedzi przystanków, a w niektórych wozach nawet bieżące informacje telewizyjne. Tylko tłok czasem bywa podobny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski