Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywabić graffiti

Redakcja
Świeże tynki pokrywają delikatnymi, srebrzystymi farbami. Nie zmienia to faktu, że szpetota jest widoczna. Farby szybko schną i według opinii fachowców rada na usunięcie jest jedna, zdrapać i pomalować miejsce farbą elewacyjną. Właściciele czy administratorzy domów, które zostały w ten sposób udekorowane, rzadko się decydują na usunięcie napisów. To i tak nic nie da - mówią z rezygnacją, przyjdą następni, zrobią to samo.

 Wandale niszczący cudze, świeżo odnowione elewacje esami-floresami są niezmordowani. Aktualnie bawią się farbami, zmieniają kolory i bazgrzą te swoje znaki, które równie dobrze, jeśli już koniecznie potrzebują takiego środka komunikowania się, mogliby zostawiać w miejscach, gdzie malunki nie rażą i nie niszczą.
 Jest w tym racja. Stróżom porządku chyba nie zdarzyło się złapać na gorącym uczynku "artystów". Wysoki mandat, polecenie usunięcia rysunków, najlepiej na oczach publiczności, byłoby najlepszym sposobem na powstrzymanie tej "twórczości".
 Sprawa wydaje się beznadziejna, ale jednak jest sposób na utrudnienie życia sprayowcom. Niektóre hurtownie oferują środek do zabezpieczenia elewacji. Substancja nazywa się antigraf, litrowe opakowanie wraz z utwardzaczem kosztuje 45 zł. Środkiem tym pokrywa się świeżo wykonane tynki. Antigraf tworzy powłokę, trochę tłustą, ale na tyle mocną, że nie przeniknie jej farba z rozpylacza. Wandal co prawda pozostawi swój rysunek, ale farba nie wsiąknie w ścianę. Łatwo będzie można ją zmyć. Środek może nie jest tani, ale też i usuwanie szkód nie należy do małych wydatków.
 Odnowiono dom z napisami nie jest ozdobą, na walkę z wandalami warto poświęcić nadwyżki budżetowe. Przy okazji zaoszczędzimy nerwy.
  tekst i zdjęcie kis

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski