Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyższa szkoła kajaków Tomasza Kryka

Przemysław Franczak z Rio de Janeiro
Karolina Naja i Beata Mikolajczyk w Rio zdobyły brązowe medale
Karolina Naja i Beata Mikolajczyk w Rio zdobyły brązowe medale Matt York
Za medalami polskich kajakarek stoi trener Tomasz Kryk. „Ojciec sukcesu” – mówią o nim zawodniczki. Teraz chcą jeszcze dopłynąć do podium w K4.

– Czasem na treningu czujemy się jak na studiach, bo płyniemy kajakiem i od razu mamy wykładaną teorię sportu – opowiada Karolina Naja, która razem z Beatą Mikołajczyk zdobyła w Rio de Janeiro brązowy medal w K2 na 500 m. Wykładowcą jest trener Tomasz Kryk. 46-latek, jeden z tych szkoleniowców, którzy odmieniają polski sport.

Kryk śmieje się, że za tymi medalami – srebro zdobyła jeszcze Marta Walczykiewicz – jest też sporo łez. Nic dziwnego, reżim treningowy jest surowy, treningi ciężkie, więc kryzysy są naturalne. Kryk jest takim typem, że pilnuje najdrobniejszych szczegółów. Potrafił zaglądać zawodniczkom do talerza, sprawdzał, co robią w pokojach, kontrolował jak odpoczywają, zabraniał przy jedzeniu używać smartfonów. Bez reguł i ich przestrzegania nie ma wyników. A trening, jak przekonuje, trwa 24 godziny na dobę.

Tego, że sukces rodzi się z drobiazgów nauczył się chyba cztery lata temu w Londynie. Dziś mówi, że zapłacił tam frycowe. Może trafniej byłoby jednak powiedzieć, że złapał inną perspektywę. Po igrzyskach rozpoczął pracę z myślą o Rio. To był jego plan czteroletni.

- Stworzył treningowy schemat, który z roku na rok jest coraz bardziej dla nas zrozumiały. Ma bardzo dobrze poukładaną teorię treningów i stara nam się przekazać tę wiedzę. Chodzi o to, żeby nasz trening nie był bezsensowny, tylko przynosił skutek – mówi Naja.

Stworzył świetnie rozumiejący się sztab współpracowników. Jego podejście dobrze ilustruje historia z wyborem fizjoterapeuty. Zrobił coś w rodzaju castingu, potem pracy dwóch kandydatów przyglądał się przez ponad dwa tygodnie na zgrupowaniach. Precyzyjnie planował wyjazdy, treningi, na jego życzenie w Rio wynajęto hotel w pobliżu toru, żeby zawodniczki nie musiały się zrywać się z łóżek w wiosce olimpijskiej w środku nocy. Dojazd na zaczynające się wcześnie zawody zajmowałby im półtorej godziny, na dodatek autobusami, w których kierowcy z upodobaniem nastawiają klimatyzację na opcję mrożenia.
- Ten komfort na pewno przekłada się później na centymetry, czy sekundy – wyjaśniała Mikołajczyk.

Do kajakarskich potęg ciągle nam na sporo brakuje, ale Kryk z ekipą próbują pudrować różnice. - Jestem pod wrażeniem technologii treningu Niemców, czy takiego naturalnego rozwoju kajaków na Węgrzech, gdzie to jest niemal sport narodowy, ale kompleksów nie mam – zaznacza.

I nie jest też przesądny („Dziękuję, gdy ktoś mi życzy powodzenia, bo nie rozumiem dlaczego ma mi to przynieść pecha”), co o tyle ma znaczenie, że w Rio polska kobieca czwórka zmierzy się w pewnym sensie z przeznaczeniem. Od Sydney, przez Ateny i Pekin, aż po Londyn zawsze mieliśmy w tej konkurencji ogromne nadzieje na medal i zawsze kończyło się na czwartym miejscu.

- Nie lubię w sporcie takiego słowa jak klątwa. Nie ma żadnej klątwy. Widocznie od Sydney byliśmy gotowi organizacyjnie, szkoleniowo, mentalnie tylko na czwarte miejsca. A teraz wierzę, że będzie inaczej – mówi Kryk i to dobrze opisuje jego filozofię.

Do czteroosobowego kajaka wsiądą trzy medalistki i Edyta Dzieniszewska-Kierkla. Czasem trudno w takiej osadzie połączyć kilka indywidualności w jedną, sprawnie działającą maszynę. - Trzy dziewczyny mają już swoje medale, ale kto by nie chciał więcej. Teraz popłyną bez obciążenia. O Edytę też jestem spokojny. To miks wybuchowy, wszystko może się zdarzyć – uśmiecha się Kryk.

Eliminacje w piątek, finał w sobotę. Kryk po cichu liczył na też na medal Eweliny Wojnarowskiej w K1 na 500 m, ale jego podopieczna nie awansowała wczoraj do półfinału. Wszystkiego mieć nie można. Na razie.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyższa szkoła kajaków Tomasza Kryka - Sportowy24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski