Kibice Iskry w ubiegłym sezonie byli ze swoim zespołem w dobrych i gorszych chwilach Fot. Jerzy Zaborski
Krzysztof Wądrzyk, trener Iskry Klecza Dolna, beniaminka IV ligi małopolskiej nie ukrywa, że w jego drużynie pojawią się nowe twarze. Nie chce na razie zdradzać nazwisk. Liczy jednak także, że do pełni sił wrócą zawodnicy, którzy wiosną leczyli kontuzje.
W Kleczy Dolnej zaplanowali wzmocnienia, które mają podnieść jakość gry zespołu. - Chcemy pokazać się w IV lidze z dobrej strony, zająć miejsce w okolicach bezpiecznego środka tabeli i pod tym kątem rozważamy ruchy kadrowe. Potrzebna jest świeża krew, a z drugiej strony nie możemy dopuścić do sytuacji, gdy na ostatni, decydujący o awansie mecz miałem do dyspozycji 15 zawodników. Na poziomie IV ligi potrzebna jest wyrównana kadra - podkreśla szkoleniowiec Iskry.
O potencjalnych wzmocnieniach nie chce za wcześnie mówić. Na pewno zamierza poszukać dobrych młodzieżowców. - Można na nich wiele stracić, ale też wiele zyskać, jeśli będą stanowić mocne drużyny, a nie tylko uzupełnienia - uważa trener Wądrzyk.
Liczy ponadto, że w pełni sił będą zawodnicy, którzy z powodu kontuzji wiosną niewiele grali, jak Artur Nowak czy Paweł Matlak. Przy okazji szkoleniowiec Iskry podkreśla pomoc klubu, z którą przyszedł on drugiemu z kontuzjowanych piłkarzy.
Z dotychczasowej kadry po zakończeniu ubiegłego zwycięskiego sezonu w lidze okręgowej chęć odejścia zgłosił jedynie Krzysztof Paśnik. Postanowił on wrócić do Sokoła Przytkowice, który również w nadchodzącym sezonie będzie grał w IV lidze.
Reszta zawodników, którzy wywalczyli awans, ma nadzieje na spróbowanie swoich sił na szczeblu IV ligi. - Dla większości z nich będzie to wyzwanie. Wcześniej nie mieli okazji grać tak wysoko. Jest to na pewno dodatkowa motywacja - dodaje trener Wądrzyk.
Przygotowania do nadchodzącego sezonu kleczanie zaczęli dosyć wcześnie, bo już w miniony poniedziałek. Jest to tzw. tydzień wprowadzający do właściwego okresu przygotowawczego. Trener Wądrzyk zaplanował 5-6 sparingów, w tym m.in. z Pasjonatem Dankowice, Podbeskidziem II Bielsko-Biała, Czańcem. Letni okres przygotowawczy jest bardzo krótki, co szczególnie dla beniaminków stanowi problem. W Kleczy są jednak dobrej myśli. Szkoleniowiec Iskry podkreśla bardzo dobry klimat dla piłki w tej miejscowości. Jest to także bardzo istotny czynnik, gdy drużyna czuje wsparcie, a dotyczy to także kibiców. W ubiegłym sezonie pokazali oni, że są ze swoim zespołem w dobrych i gorszych chwilach. Trener Wądrzyk i jego podopieczni liczą, że podobnie będzie w IV lidze, gdzie poprzeczka będzie zawieszona wysoko i w każdym meczu kleczan czekać będzie trudna walka o korzystny wynik.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?