W przychodniach zdrowia
W wadowickim Sanepidzie, który codziennie zbiera meldunki z powiatu na temat zachorowalności, poinformowano nas, że na razie nie ma dużo zachorowań na grypę. Rok temu na przełomie stycznia i lutego codziennie do lekarzy zgłaszało się ponad 100 osób. Obecnie jest ich dużo mniej.
Zdaniem lekarzy, obecnie znacznie bardziej mieszkańcy są narażeni na zachorowania nie mające nic wspólnego z grypą, czyli zwykłe infekcje górnych dróg oddechowych czy zapalenie oskrzeli. - Na razie nie ma grypy i trzeba robić wszystko by u nas się nie pojawiła. Wiąże się ona bowiem z poważniejszymi konsekwencjami dla zdrowia człowieka - mówi Jolanta Gryboś, lekarska w wadowickiej przychodni "Medyk". Mieszkańcom radzi, jeśli to tylko możliwe, by unikali miejsc gdzie przebywa dużo osób i są duże szanse na złapanie infekcji.
W "Medyku" obserwują, że w ostatnich tygodniach ruch w przychodni zwiększył się o 30 proc. Lekarze mówią, że szczególnie niebezpieczny jest okres odwilży i przechodzenia z minusowej temperatury na dodatnią. Wtedy organizm jest najbardziej podatny na zachorowanie.
Ubierać się ciepło, pić codziennie herbatę z cytryną czy miodem oraz dodatkowo zażywać witaminy - to podstawowe lekarskie rady dla tych wszystkich, którzy są jeszcze zdrowi. - Niepokojące są sygnały, jakie docierają z Europy, gdzie grypa na dużą skalę już występuję. Miejmy nadzieję, że nas ominie - mówi jeden z wadowickich lekarzy.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?