Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzięli udział w gali na własny koszt

Artur Gac
Łukasz Wawrzyczek
Łukasz Wawrzyczek Fot. Archiwum
Boks. Łukasz Wawrzyczek i Dawid Kwiatkowski z odmiennym efektem walczyli na gali w Częstochowie przed pojedynkiem pożegnalnym Andrzeja Gołoty.

Pierwszy zastanawia się nad przyszłością, drugi podjął decyzję o przerwaniu kariery.

Obaj pięściarze z Oświęcimia oczekiwali na niepunktowane starcie 46-letniego „Andrew” z o rok starszym Amerykaninem Danellem Nicholsonem w różniących się nastrojach. Humor dopisywał bardziej doświadczonemu Wawrzyczkowi, który pokonał w szóstej rundzie przez techniczny nokaut Białorusina Andrieja Dolżożjena. Słynący z boksowania na pełnym dystansie pięściarz kat. średniej dopiero po raz trzeci w karierze zawodowej (debiutował w 2006 roku) wygrał przed czasem.

Zwycięstwo zawsze cieszy, ale powoli trzeba zacząć żegnać się z kibicami i zrezygnować z uprawiania boksu. Gdyby nie prezesi firmy, w której pracuję oraz wsparcia pana Ryszarda Skórki, pewnie bym nie wystąpił, bo nie byłoby mnie stać – gorzko konstatuje 31-letni Wawrzyczek. Koszt przygotowań i udziału w gali wyniósł ok. 12 tys. złotych. – Jednak nie mam pretensji do __Marcina Najmana (organizator gali – przyp. AG), bo przecież nie zmusił mnie do zaakceptowania takich warunków. Sam wiedziałem, na co się piszę. Po walce podaliśmy sobie ręce i nie ma między nami żadnych animozji – zapewnia pięściarz.

Sportowa złość buzowała w boksującym w kat. półśredniej Kwiatkowskim, który w pojedynku rewanżowym z Andriejem Staliarczukiem zaprezentował się poniżej oczekiwań. Oświęcimianin z klasą przyjął remisowy werdykt i podziękował... sędziom.

Cieszę się, że arbitrzy nie zdecydowali się zrobić mi prezentu, bo tak naprawdę odczucie podpowiadało mi, że przegrywam ten pojedynek. Gdyby orzekli moje zwycięstwo, wtedy naprawdę czułbym się przegrany. Cóż, nie po raz pierwszy zaprezentowałem uliczny styl, zamiast dobrego i technicznego boksu – karcił się sportowiec.

Będący dopiero na początku przygody z zawodowym boksem Kwiatkowski (8 zwycięstw, 2 porażki i remis), szybko dobił do brzegu. – Jestem zawodnikiem bez promotora, nie ma kto prowadzić mojej kariery, dlatego na dzień dzisiejszy kończę z boksem. Nie po to ciężko haruję pod ziemią, żeby pensje ładować w pokrycie kosztów walki i być swoim sponsorem. Przecież to kompletnie bez sensu _– irytuje się młody sportowiec, który do pojedynku z Białorusinem przez większość czasu trenował bez trenera. – _Alternatywą są inne sporty walki, byle tylko nie drenować własnej kieszeni – planuje Kwiatkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski