Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzniosły się na wyżyny [WIDEO]

(FIL)
Piłka ręczna. Dzięki zwycięstwu w ostatnim meczu, z Rosją w Gyor, nasz zespół zajął trzecie miejsce w grupie A i awansował do drugiej fazy mistrzostw Europy.

Polska - Rosja 29:26 (13:11)
Polska: Gapska, Prudzienica - Kudłacz 9, Wojtas 8, Siódmiak 4, Niedźwiedź 3, Grzyb 2, Kocela 1, Kulwińska 1, Zalewska 1, Gęga, Stachowska, Zych.
Rosja: Siedojkina, Sidorowa - Bliznowa 7, Punko 7, Dmitriewa 3, Uskowa 3, Pietrowa 2, Kuzniecowa 2, Dawidienko 1, Sen 1, Bobrownikowa, Czernojwanienko, Ilina, Makiejewa, Żylinskajte.
Sędziowali: Robert Schulze, Tobias Toennies (Niemcy). Kary: 18-10 minut. Widzów: 3000.

Źródło: x-news/PGNiG

Polki przeszły do następnego etapu rozgrywek z zaliczeniem dwóch porażek – z Hiszpankami 22:29 i Węgierkami 23:29. To stawia je w bardzie trudnej sytuacji (ich rywalkami w grupie I będą Norweżki, Dunki oraz Rumunki – wszystkie mecze w Debreczynie), ale wczoraj najważniejszy był dla nich sam awans.

Rosjanki to czterokrotne mistrzynie świata (ostatni raz w 2009 roku), które w ME nigdy nie sięgnęły po złoto. Próbują nawiązać do czasów świetności. Po remisie z Węgierkami i minimalnej, jednobramkowej porażce z Hiszpankami były fawortkami meczu, ale musiały uznać wyższość naszej ekipy.

Mecz miał dramatyczny przebieg. Polki nie ustrzegły się prostych błędów, miewały przestoje w grze (dopiero w 11 minucie zdobyły pierwszego gola z akcji – za sprawą sądeczanki Aliny Wojtas), ale nawet, gdy przegrywały różnicą kilku bramek nie poddawały się, grały ambitnie i odrabiały straty. Chwilami poczynały sobie na parkiecie zbyt ostro, czego efektem były liczne wykluczenia (sądeczanka Iwona Niedźwiedź w 19 minucie miała na koncie już dwa przewinienia), ale nawet grając w podwójnym osłabieniu, skutecznie walczyły z Rosjankami. Na szczęście dla nas, te ostatnie często nie radziły sobie w ataku pozycyjnym, nie wykorzystując przewag i nie potrafiąc w pierwszej połowie meczu celnie rzucić do bramki przez sześć kolejnych minut.

Bardzo dobrze w naszym zespole spisywała się skuteczna w ataku Karolina Kudłacz. Gdy wpadła na bandę i przez chwilę leżała na parkiecie, wydawało się, że doznała poważnego urazu. Na szczęście wróciła do gry.

Wiele strzałów obroniła Izabela Prudzienica. W 55 minucie, przy stanie 25:24, nie dała się pokonać z rzutu karnego, potem obroniła jeszcze jeden rzut.

_– Ja się nigdy nie poddaję i zawsze wierzę, dopóki piłka w grze, że można wygrać. Dziś wzniosłyśmy się na __wyżyny – _powiedziała po spotkaniu.

Bohaterką meczu okazała się jednak wspomniana Wojtas, która uzyskała cztery ostatnie gole dla naszej ekipy.

Rosjanki nie były w stanie odpowiedzieć na tak świetną postawę Polek, które grały w tym okresie bez ukaranej czerwoną kartką Moniki Stachowskiej.

– Grałyśmy bardziej kreatywnie, więcej było rozwiązań dwójkowych, dużo było kombinacyjnej gry i __to poskutkowało. Jak widać, wiara czyni cuda – zaznaczyła Karolina Siódmiak.

Wczorajszy mecz w grupie B: Rumunia - Ukraina 23:22 (12:9).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski