Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z akademii na estradę

Redakcja
(INF. WŁ.) Jazz wciąż inspiruje muzyków specjalizujących się w innych muzycznych gatunkach. Kojarzy się z improwizacją, zaskoczeniem. Na niespodziewane, spektakularne wydarzenie młodzi nieraz reagują okrzykiem: "Ale jazz!" i gdzieś w podświadomości mają koncert jazzowego bandu.

We wczorajszym koncercie wystąpili wykładowcy i najlepsi uczestnicy warsztatów, z których skorzystało 60 młodych muzyków m.in.: z Polski, Austrii, Danii, Ukrainy

   - Jazz to mój sposób na życie. Na saksofonie zaczęłam grać w wieku pięciu lat. Teraz studiuję w szkole muzycznej w Bremie. W Niemczech, jak i w innych krajach zachodniej Europy, jazz jest w modzie. Słychać go na ulicach, w klubach, pubach. W każdym miasteczku jest jazzowy band. Ludzie wracają z pracy i nie gotują obiadu w domu, tylko wyruszają do miasta, gdzie można się posilić, odpocząć, porozmawiać i posłuchać jazzu. Być może kiedyś będzie tak w Polsce. Ta muzyka potrzebuje przyjaznego klimatu - opowiada Agnieszka Horbanowicz, jedna z uczestniczek IX Międzynarodowej Letniej Akademii Jazzu, której finałowy koncert odbył się wczoraj na dziedzińcu Radia Kraków. Wystąpili wykładowcy i najlepsi uczestnicy warsztatów, z których skorzystało 60 młodych muzyków z Polski oraz m.in. z: Austrii, Danii, Ukrainy.

\\\*

   Akademia to polsko-amerykańskie przedsięwzięcie realizowane przy współpracy Webster University of St. Louis z USA, Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej oraz Stowarzyszenia Artystyczno-Edukacyjnego "Jazzowy Kraków". Od 20 lipca zajęcia prowadzone były pod kierunkiem amerykańskich i polskich wykładowców w klasach instrumentalnych i w klasie wokalnej. Uczniowie mieli także możliwość słuchania wykładów, m.in. z kompozycji i historii jazzu.
   - Uczestnicy warsztatów pracowali nad zadanym repertuarem (głównie utwory klasyków jazzu, m.in.: Milesa Davisa, George Gershwina, Sonny Rollinsa czy Joe Zawinula). Najważniejsza była odpowiednia aranżacja utworów. Był też czas na improwizację i codzienne wieczorne występy w klubie PIEC`Art. Wszystko podporządkowane zostało finałowemu koncertowi, będącemu podsumowaniem pracy podczas warsztatów. Wśród ich uczestników są nie tylko osoby ze szkół muzycznych. Zgłaszają się też amatorzy.__Osoby, które kończą naszą akademię często z powodzeniem występują później na estradzie - Małgorzata Korzonek wygrała koncert debiutów w Opolu, Dominika Gawęda sukcesem zakończyła występ w telewizyjnym programie "Droga do gwiazd", a Dawid Koczy w programie Michała Wiśniewskiego. Szanse na zaistnienie mają także instrumentaliści. Ludzie z wykształceniem jazzowym często są angażowani do zespołów towarzyszących występom wykonawców znanych z rozrywkowej estrady - mówi Piotr Mazurkiewicz, jeden ze współorganizatorów warsztatów.
   Wiele osób zgłasza się na warsztaty kolejny raz. - Od kogo najlepiej nauczyć się grać jazz, jak nie od Amerykanów - stwierdza grający na trąbce student Akademii Muzycznej z Krakowa, który w warsztatach uczestniczył już po raz trzeci.
   Dla innych krakowska akademia to zupełnie nowe doświadczenie. - Do tej pory nie miałam pojęcia, jak śpiewać jazz. Tego, czego się tutaj nauczyłam przez dwa tygodnie nie miałam okazji poznać przez całe życie. Na co dzień śpiewam muzykę pop. Myślę, że doświadczenia związane z jazzowym wokalem pomogą mi w poszukiwaniach nowego brzmienia głosu - mówi Edyta Rusak z Sieradza.

\\\*

   Po odkrycie muzycznych tajemnic do Krakowa przyjechali także instrumentaliści. - Jazzem zajmuję się od trzech lat. Gram na kontrabasie. Specjalizuję się też w gitarze klasycznej. Gram głównie we lwowskich klubach, jeżdżę też za granicę - wyżyć z tego trudno, ale jakoś trzeba. W przyszłości chcę zostać wykładowcą i samemu szkolić w dziedzinie jazzu. Udział w akademii jest więc bardzo przydatny - wyjaśnia Mark Tokar, student Akademii Muzycznej ze Lwowa.
   - Polscy jazzmani grają świetnie. Nie patrzą wstecz, tylko w przyszłość. Szukają nowych rozwiązań. Zainteresowanie jazzem nie spada. Świadczy o tym liczba uczestników warsztatów. Tej muzyce do rozwoju w Polsce potrzebna jest jedynie większa popularyzacja. Jeżeli nie będzie istnieć na antenach rozgłośni radiowych albo w telewizji, nie sprosta konkurencji. W Stanach Zjednoczonych istnieje podobny problem - mówi Michael Parkinson, jeden z organizatorów i wykładowców Letniej Akademii Jazzu.
   Zdaniem uczestników, dyplom ukończenia akademii jest cennym dokumentem, zarazem kluczem do zagadki, jaką dla innych pozostaje jazz.
PIOTR TYMCZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski