Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z dyplomem po medale

Rozmawiał Jan Otałęga
Agnieszka Ligięza-Ryś marzy o medalu w Krakowie
Agnieszka Ligięza-Ryś marzy o medalu w Krakowie Fot. Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z AGNIESZKĄ LIGIĘZĄ-RYŚ, lekkoatletką AZS AWF Kraków

– Jest Pani jedną z czołowych sprinterek w kraju. Jakie miejsce w hierarchii sportowych celów na ten sezon mają dla Pani zbliżające się mistrzostwa Polski w lekkoatletyce?

– Są najważniejszą imprezą. Po to pracuję na treningach cały rok, aby właśnie na mistrzostwach Polski wykazać się wynikiem. Poza zdobytą satysfakcją mistrzostwa są często przepustką do kadry. W przyszłym roku cały świat będzie patrzyła na Rio de Janeiro, a kto ze sportowców nie chciałby zostać olimpijczykiem… Ponadto tegoroczne mistrzostwa Polski odbędą się w Krakowie, w którym studiowałam, trenuję i pracuję.

Na własnym terenie wypada pokazać się z jak najlepszej strony, a bieżnia na krakowskim obiekcie AWF jest bardzo szybka. Pochodzę natomiast z Tarnowa, tak więc na mistrzowskich zawodach pojawi się cała moja rodzina. Tata dawniej grał w piłkę, dziadek uprawiał gimnastykę i podnoszenie ciężarów, brak Łukasz jest biegaczem AZS AWF Kraków. Moja rodzina często przyjeżdża na różne stadiony na moje starty, a jej obecność jest dla mnie bardzo mobilizująca, dodaje energii.

– Mistrzostwa już od niedzieli 19 lipca. Czy rodzina i kibice zobaczą Panią na podium na stadionie AWF?

– Mogę obiecać, że powalczę o to. Pilnie trenuję pod okiem Marcina Nowaka, byłego mistrza Polski w sprintach. Będę biegała przez wszystkie trzy dni zawodów, bo wystartuję na 100 i 200 m oraz w sztafecie 4x400 m. W tej sztafecie wraz z Karolina Jerzmanowską, Katarzyną Chmielewską i Katarzyną Trzop zdobyłyśmy rok temu w Szczecinie brąz. Wcześniej przez 4 lata były 5. miejsca. Chcemy znów stanąć na podium, a co się stanie w biegach indywidualnych – zobaczymy. Na 100 m zdobyłam 4 lata temu w MP srebro, na 200 m medalu jeszcze nie mam. Dobrze byłoby poprawić rekordy życiowe spore kilku lat – 11,61 na 100 m i 23,77 na 200 m.

– Jest Pani zawodowcem, czy amatorką w sporcie?

– Zawodowcem jestem duchem, czyli traktuję sport poważnie i sumiennie, to moja pasja, której poświęcam cały wolny czas. Niemniej muszę konkretnie zarabiać, by się utrzymać. Pracuję w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego, kontroluję budowy budynków, przyjmuję je do użytkowania. Na stadion trafiam popołudniami. A na obozach trenuję nawet trzy razy dziennie.

– Ukończyła Pani studia wyższe na Politechnice Krakowskiej. Czy wśród rywalizujących na mistrzostwach Polski sprinterek będą inne panie magister?

– Szczerze mówiąc, nie wiem. Czołowa grupa rywalek jest młodsza ode mnie, więc choćby z tego powodu raczej nie. Starałam się pogodzić obowiązki studentki i sportsmenki, to się udało. Zdobycie tytułu magistra inżyniera budownictwa to jeszcze było dla mnie za mało, ukończyłam więc studia podyplomowe ze specjalizacji BHP na budowie. Dodam, że kiedyś na Politechnice, a teraz w pracy jak i w klubie spotykam się z zrozumieniem przełożonych, że działam na dwóch polach. Np. na studiach, gdzie nie miałam indywidualnego toku studiów, miałam pomoc choćby w ustalaniu dogodnych terminów egzaminów. Starałam się zdawać je jak najprędzej, by mieć potem czas na sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski