Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z elementów krajobrazu można tworzyć ekologiczną modę [WIDEO]

Rozmawiała Monika Jagiełło
Biało-czerwona torba powstała z baneru "Dziennika Polskiego"
Biało-czerwona torba powstała z baneru "Dziennika Polskiego" Andrzej Banaś
Rozmowa. MAGDALENA OLEARCZYK opowiada o autorskich torbach z banerów TRASHKI

- Reklamowe banery traktuje się jako element miejskiego krajobrazu. Ty zobaczyłaś w nich wzornik materiałów, które można twórczo wykorzystać.

Autor: Monika Jagiełło

- Szyldy, ich styl i liternictwo od dziecka skupiały moją uwagę. Później idea recyklingu, ekologia stały się ważną częścią mojego życia. Inspiracja do stworzenia torby z banerów przypłynęła z zagranicy.

- Czy masz na myśli torby szwajcarskiej firmy Freitag?

- Bracia Freitag to rzeczywiście pionierzy. Jako pierwsi uszyli torbę z plandeki ciężarówki, a wykończenia zrobili z dętek rowerowych i pasów samochodowych. Zapanował na nie szał. Pierwszy raz zetknęłam się z takimi torbami za sprawą firmy Demano z Barcelony. Pomyślałam: "Spróbuję i ja". Pięć lat temu, kiedy zaczynałam, temat był w Polsce świeży. Miałam pomysł: chciałam połączyć wątek ekologiczny z kulturalną tkanką miejską. Kraków to miejsce do tego idealne. Zawsze coś się dzieje, banerów o wydarzeniach kulturalnych jest sporo. A to materiał, bez którego Trashki by nie powstały.

- Łatwo powiedzieć: "chcę taki baner i zrobię z niego torbę"...

- Na początku wszystko było rzeczywiście teorią. Wsparcie przyszło od Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. Dostałam od nich banery, które wisiały na kawiarni Cheder. Ale pierwszy prototyp modelu torby tritao wykonałam z baneru "Dziennika Polskiego".

- Pierwsze torebki szyłaś z myślą o sobie?

- Tak, ale szybko zmieniło się to w pomysł na biznes. Nie miałam doświadczenia ani środków na start. Trafiłam na ogłoszenie o projekcie, w którym jednym z wątków były innowacje w ekologii. To był trop, którego szukałam. Mój wniosek wzbudził sensację. W 2011 r. ruszył sklep internetowy trashki.pl. Kupiłam też sporo sprzętu, który wtedy wydawał mi się niezbędny, jak maszyna do szycia czy sprzęt do mycia banerów. Wiązały się z tym różne przygody. Jak je myć, gdzie? Ostatecznie zleciliśmy to zewnętrznym firmom. Czyste materiały trafiają do pracowni i tu zaczyna się cięcie ich na elementy. Na początku myłam banery ręcznie.

- Usiłuję sobie wyobrazić ciebie, filigranową osobę, myjącą wielki, winylowy baner...

- To prawda, czasem są gigantyczne. Teraz tnę banery z wystaw MOCAK-u, ale zdarzały się większe.

- Jaki był największy?

- Był wielkości fasady hotelu Forum... Poprosiliśmy firmę, która ściągała baner, żeby pocięła go dla nas na mniejsze formaty. To było masowe zamówienie, wtedy wzory są prostsze i powstają z nich siatki zakupowe, wykonane z lekkiej siatki mesh. Materiał kroi się specjalnymi nożami elektrycznymi.

- Co ludziom najbardziej podoba się w Twoich torbach?

- Na pewno dla wielu istotny jest wątek ekologiczny. Do naszego sklepu internetowego nie trafiają ludzie przypadkowi. Graficzna strona jest równie ważna. Każda torba ma unikatowy wzór, opowiada historię. Wielu ludzi wciąż pyta o materiał, detale. Ale tych pytań jest coraz mniej.

- Macie indywidualne zlecenia?

- Tak. Z reguły to futerały. Szyliśmy torbę DJ-ską, pokrowce na matę do jogi i sprzęt elektroniczny. Ostatnio pojawiła się u nas absolwentka uczelni artystycznej. Przyniosła swoją pracę dyplomową - projekt plecaka. Spróbujemy go uszyć.

- A zamówienia masowe?

- Trashki dzięki nim istnieją. Współpracujemy z instytucjami kultury, jak MOCAK, Manggha, kino Kijów, ale mamy też zamówienia od dużych firm.

- Czy masz pomysł na torbę z innego, nietypowego materiału?

- Mam, ale to tajemnica. Powiem tylko, że materiał nie jest wielkości ogromnego baneru, ale jest bardzo brudny i muszę się zastanowić, jak go wyczyścić. Robiłam też plecaki z worków po kawie. Dętki rowerowe to z kolei świetny materiał na portfel. Są bardziej elastyczne niż banery, ale trudniejsze w czyszczeniu i szyciu. Panuje obiegowe przekonanie, że materiały z odzysku są za darmo. To nieprawda. Materiał z odzysku trzeba dokładnie wyczyścić, czasem usunąć zapachy, a to kosztuje.

- O Trashkach usłyszymy w czerwcu w telewizji. Jak do tego doszło?

- Telefon od twórców programu odebrałam akurat, tnąc baner. Poproszono mnie o podesłanie im czegoś więcej o Trashkach. Spodobało się. W programie zobaczymy proces powstawania torebek. Od poszukiwania pasów samochodowych na złomowisku, czyszczenia banerów, aż do gotowych toreb.

- Czego Ci życzyć?

- Możliwości rozwoju w Krakowie. To moje miasto, stąd pochodzę. Gdzie miałabym działać, jeśli nie tutaj?

Trashki w telewizji
* "Przetwórcy" to pierwsza polska produkcja przygotowana specjalnie dla nowego kanału, CANAL+ DISCOVERY. Pokaże Polaków, którzy postanowili realizować swoje pasje i marzenia. Ludzie prezentowani w serii "PrzeTwórcy" tworzą z rzeczy pozornie niepotrzebnych czy zużytych coś zupełnie nowego. Jeden z ośmiu odcinków będzie opowiadał o Magdalenie Olearczyk z Krakowa. Emisja w czerwcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski