Z Jałochą w składzie

Proszowianka - Nida Pińczów 1-0 (1-0)

   Proszowianka: Łaciak (46 Biernacki) - Jaskólski (46 Malski), Jędrszczyk (80 Młodawski), Jałocha (46 Kusek), Małota (46 Tomeczko) - Włodarczyk (60 Frączek), Weinar (46 Szablowski), Zawadzki (85 Wojasiński), Rożek (61 Laskiewicz) - Chlipała (65 Wtorek), Świeca (46 Niewidok)
   Nida: Baran - Machaj, Bączek, Łochaj - Głuc, Czekalski, Mika, Baliński, Kłos - Chlewicki, Francuz oraz Maj, Stolarz, Kucybała, Rodowicz, Sobolewski.
   Trener Proszowianki Dariusz Wójtowicz w sobotę, w meczu z 3-ligowym beniaminkiem z Pińczowa (Nida będzie pierwszym rywalem Proszowianki w nadchodzącym sezonie) przyglądał się poczynaniom trzech nowych zawodników. Najmniej wątpliwości co do przydatności w drużynie miał wobec Marcina Jałochy. Doświadczony piłkarz, mimo półrocznej przerwy w boiskowych występach, potwierdził klasę, imponując spokojem w grze defensywnej. Pozytywnie wyrażał się szkoleniowiec również o grze innego debiutanta Mirosława Rożka. Zawodnik, znany z występów w Garbarni, popisał się pięknym golem, zdobytym uderzeniem z 17 m w górny róg bramki. Przy golu asystował Sławomir Świeca, który po grze w Sandecji i Pogoni Miechów chce wrócić do Proszowianki. Trzeci z debiutantów, Maciej Malski grał do tej pory w Iskrze Krzęcin.
   Wczorajszy mecz mógł się podobać przez około 60 minut. W końcówce, gdy trenerzy dokonali wielu zmian, poczynania obu drużyn stały się chaotyczne. - W stosunku do poprzedniego meczu z Górnikiem Wieliczka widać było postęp. Nauka, którą przekazuję na treningach, przynosi efekty. Powoli też krystalizuje nam się kadra. Uważam, że potrzebujemy po jednym dobrym piłkarzu do każdej formacji. Wstępnie wyselekcjonowana grupa pojedzie w sobotę na obóz do Limanowej - powiedział po meczu trener Wójtowicz.
   W drodze na obóz w Limanowej proszowianie zmierzą się w Rabce z Wierchami.
(ALG)