Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z karetki prosto po zwycięstwo. Zagar pogodził faworytów i wygrał w GP Polski

Magdalena Zimna
Matej Zagar - dumny triumfator zawodów na gorzowskim torze
Matej Zagar - dumny triumfator zawodów na gorzowskim torze Fot. Artur Szymczak
Żużel. Matej Zagar wygrał drugi turniej Grand Prix w tym sezonie (wcześniej w Warszawie) i trzeci w swojej karierze. Słoweniec zaskoczył wszystkich, bo wcześniejsze wydarzenia na torze wcale nie stawiały go w gronie faworytów.

Do półfinałów awansował pewnie, ale mocno poobijany po karambolu w 18. wyścigu, kiedy Jason Doyle nieprzemyślanym atakiem spowodował upadek Słoweńca i Nickiego Pedersena. Obaj mocno uderzyli najpierw o tor, potem w dmuchaną bandę, a na torze pojawiła się karetka. Zawodnicy wstali o własnych siłach, ale mocno poturbowani. Duńczyk zrezygnował z dalszej jazdy, Słoweniec stanął do powtórki i wygrał wyścig. Potem, w półfinale dojechał za Gregiem Hancockiem, choć do ostatnich metrów musiał bronić się przed atakami Nielsa Kristiana Iversena.

Do decydującego wyścigu Zagar przystępował, zdawało się, na straconej pozycji. Mocno obolały, bez prawa wyboru pola startowego, mierzył się z faworytami turnieju: Taiem Woffindenem, który w całych zawodach stracił tylko punkt, świetnie startującym Gregiem Hancockiem oraz Bartoszem Zmarzlikiem, który w drugiej połowie zawodów wyraźnie nabrał rozpędu. Ale to właśnie Zagar zgarnął całą pulę w finale po tym, jak na dystansie śmiałym atakiem wyprzedził pod bandą Hancocka.

Radość Słoweńca była stonowana. - Mam nadzieję, że po upadku nic nie jest złamane. To był trudny wieczór - mówił.
Dzięki dobremu występowi wciąż liczy się w walce o medale; w klasyfikacji generalnej jest czwarty, z minimalną stratą do trzeciego Hancocka. Następne zawody odbędą się w jego rodzinnym kraju. - Cieszę się, że cykl znów zawita do Słowenii. Mam nadzieję, że stadion będzie wypełniony, a zawody będą znakomite. Sam mam trochę obaw, bo mój ostatni start w Krsko nie był udany.

W dobrym nastroju z Gorzowa wyjeżdżał Woffinden. Choć w finale nie wystarczyło mu czasu i szybkości, by dogonić Zagara, to on zebrał najwięcej punktów w całym turnieju. Od początku punktował znakomicie, popisując się świetnymi akcjami, w których z dziecinną łatwością wyprzedzał rywali. Pierwszy punkt stracił dopiero w półfinale, kiedy już po starcie uciekł mu Zmarzlik.

Brytyjczyk po raz kolejny umocnił się na prowadzeniu. Przewagę powiększył również dzięki temu, że z turnieju musiał wycofać się Pedersen. Na cztery rundy przed końcem rywalizacji o medale nie widać zawodnika, który mógłby odebrać Woffindenowi prowadzenie w cyklu. - Jest jeszcze trochę ścigania. Zobaczymy, co się wydarzy, walczymy dalej - skwitował Woffinden.

Zagrożenia dla Brytyjczyka na pewno nie stanowią Polacy. W Gorzowie najskuteczniejszym z naszych reprezentantów był Zmarzlik, ale junior Stali w turnieju jechał na jednorazowe zaproszenie. Znów był blisko podium (w 2012 roku był trzeci, rok temu wygrał) i pokazał, że jest w stanie skutecznie walczyć z najlepszymi zawodnikami świata.

Nie popisali się pełnoprawni uczestnicy cyklu. Maciej Janowski miał "momenty", ale było ich zbyt mało, by myśleć o półfinałach i o utrzymaniu miejsca w czołowej ósemce IMŚ. Janowski spadł na dziewiątą pozycję, a to oznacza nerwową końcówkę cyklu.

Bez żadnych szans na przyzwoite zakończenie tej edycji mistrzostw jest Krzysztof Kasprzak. Po fatalnych występach w poprzednich rundach wydawało się, że na jego domowym torze może przyjść przełamanie. Nic z tego nie wyszło; Kasprzak zawody zakończył z ledwie jednym punktem i bez pomysłu na wyjście z kryzysu.

Wyniki
Grand Prix Polski: 1. Matej Zagar (Słowenia) 16 (1,2,3,2,3,2,3) + 1. miejsce w finale; 2. Greg Hancock (USA) 17 (3,3,3,0,3,3,2) + 2. miejsce w finale; 3. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 18 (3,3,3,3,3,2,1) + 3. miejsce w finale; 4. Bartosz Zmarzlik 14 (2,1,2,3,3,3,0) + 4. miejsce w finale; 5. Niels Kristian Iversen (Dania) 10 (d,3,2,3,1,1); 6. Michael Jepsen Jensen (Dania) 10 (3,2,2,2,0,1); 7. Peter Kildemand (Dania) 9 (1,2,2,2,2,0); 8. Chris Holder (Australia) 8 (2,1,1,2,2,0)... 12. Maciej Janowski 5 (0,0,3,0,2); 15. Krzysztof Kasprzak 1 (0,0,0,0,1); 17. Adrian Cyfer 1 (1).
Klasyfikacja generalna IMŚ (po ośmiu rundach): 1. Woffinden 109 pkt., 2. Nicki Pedersen (Dania) 85 (3,16,15,9,11,17,7,7), 3. Hancock 82, 4. Zagar 81, 5. Iversen 70, 6. Holder (Australia) 69, 7. Jason Doyle (Australia) 66, 8. Jepsen Jensen 64, 9. Janowski 63, 10. Andreas Jonsson (Szwecja) 51 ... 15. Jarosław Hampel 31, 16. Kasprzak 26, 17. Zmarzlik 17, 21. Tomasz Gollob 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski