Z kim przeciwko outsiderowi?

Znów "szpital" w Sułkowicach: choroba, zatrucie, bóle...

   Nie inaczej jest i teraz, na dwa dni przed meczem z outsiderem tabeli AZS AWF Katowice (sobota godz. 17, hala w Sułkowicach). Ciągle choruje Joanna Konieczkowicz, która bardzo się przeziębiła i od dłuższego czasu nie trenuje. Pojechała ostatnio do Elbląga, ale w sobotnim meczu spędziła mało czasu na boisku. Alicja Główczak dopiero wczoraj zjawiła się na zajęciach. Twierdzi, że... zatruła się sałatką w Elblągu (przed laty z powodzeniem grała w tamtejszym EB Start). Jej obecność w drużynie ma znaczenie nie tylko sportowe, ale i psychologiczne, bo umie wpływać pobudzająco na młodsze koleżanki. Na bóle Achillesa narzeka Kinga Gawłowicz, na szczęście pozwalają jej trenować. Wczoraj na zajęciach nie było natomiast Katarzyny**Piwowarskiej-Piechoty. Jej mąż zadzwonił, że czym się zatruła i ma aż 40 stopni gorączki. Ze względu na małe dziecko, które trzeba karmić, zawodniczka opuszczała mecze wyjazdowe; szkoda byłoby, gdyby nie mogła zagrać także w Sułkowicach.
   - To już trzeci tydzień, w którym nie mam kompletu zawodniczek na zajęciach. Taka sytuacja zdarza mi się po raz pierwszy w karierze. Aż do soboty nie będę wiedział, w jakim składzie możemy zagrać przeciwko katowiczankom. A AZS, choć jest zdecydowanym outsiderem (od przedostatnich w tabeli Mebli Ryś dzieli go aż 6 punktów - przyp. fil), _wciąż walczy o uniknięcie spadku. Gra bez obciążeń. Trenera Dariusza Olszewskiego zmienił Ryszard Plinta. W czasie przygotowań do sezonu AZS był na obozie w Szczyrku, a ostatnio w Brennej. My pod tym względem jesteśmy amatorami, dyletantami - _powiedział trener sułkowiczanek Władysław Piątkowski**.
   Do zakończenia rundy zasadniczej obok meczu z AZS, beniaminka czeka jeszcze wyjazd do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie zmierzy się z Piotrcovią. (FIL)