Z kolędą i życzeniami jak za dawnych czasów

Tak zdecydowało jury Powiatowego Przeglądu Grup Kolędniczych "Hej kolęda, kolęda…", który odbył się w Dobczycach. Konkursowe kryteria najlepiej wypełniły grupy: z Tenczyna, "Z Dorotą" - z Rudnika oraz Szopka z lalkami z Dobczyc.

Staż każdej z nich liczy się już w dekadach. Każda występowała już w Bukowinie i osiągała tam sukcesy. Dość powiedzieć, że samych Złotych Spinek (i rozet, które cztery lata temu zastąpiły w roli nagród dla najlepszych, spinki) mają na swoim koncie: dziewięć - Rudnik, pięć - Dobczyce i trzy - Tenczyn.

Żadna z grup nie jest podobna do pozostałych. Tenczyn kolęduje z Gwiazdą, kolędnicy z Dobczyc z szopką i lalkami, wśród których jest m.in. strażak z sikawką (lejącą wodą na publiczność!), a rudniczanie z Dorotą. - Kiedy dołączyłem do grupy w 1972 roku, już kolędowało się z Dorotą - wspomina Stanisław Judasz.

W obrzędzie, który wzorowany jest na tragedii antycznej, grają sami mężczyźni. Tradycja kolędowania nakazuje też, aby w grupach nie było kobiet

Do Bukowiny pojadą też w tym roku dobczyccy Pasterze, którzy swoją nominacje zdobyli na Małopolskim Przeglądzie Grup Kolędniczych "Herody" w Chrzanowie.

Wyróżnienie w przeglądzie otrzymała grupa "Z konikiem" ze Skrzynki, a pozostałe - dyplomy za udział. Wśród nich także kolędnicy najmłodsi wiekiem i stażem - grupa "Z Maryjką", która działa pod opieką Elżbiety i Stanisława Żuławińskich. Jej członkowie mają od 7 do 10 lat, a niedzielny występ był ich pierwszym na dużej scenie.

"Szopkę z lalkami" mamy szansę zobaczyć najwcześniej za rok, bo kolęduje ona od św. Szczepana, czyli 26 grudnia do Trzech Króli. Ale inne grupy jeszcze kolędują. - Jak dawniej, tak i teraz chodzimy po domach do 2 lutego - mówi Andrzej Druzgała z tenczyńskiej grupy i zespołu "Toporzanie". Najdłużej, bo do 6 lutego (wspomnienie św. Doroty) chodziło się z kolędą w Rudniku.