Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Lasku do I ligi?

MZ
Marcin Folwarski z Antonim Piechniczkiem od którego odebrał nagrodę dla najlepiej zapowiadającego się młodego piłkarza Podbeskidzia Fot. Archiwum
Marcin Folwarski z Antonim Piechniczkiem od którego odebrał nagrodę dla najlepiej zapowiadającego się młodego piłkarza Podbeskidzia Fot. Archiwum
PIŁKA NOŻNA. 18-letni wychowanek Wierchów Lasek Marcin Folwarski znalazł się w 25-osobowej kadrze pierwszoligowego TS Podbeskidzie Bielsko-Biała, które przygotowuje się do nowego sezonu.

Marcin Folwarski z Antonim Piechniczkiem od którego odebrał nagrodę dla najlepiej zapowiadającego się młodego piłkarza Podbeskidzia Fot. Archiwum

Folwarski jest jednym z dwóch absolwentów SMS Podbeskidzia, których trener Marcin Brosz włączył do kadry pierwszego zespołu. - Cieszę się bardzo, że z tak licznej grupy trener Brosz wybrał właśnie mnie. Ciężko na to pracowałem i cieszę się, że ktoś to zauważył. Wiem, że będzie trudno załapać się do kadry. Jestem najmłodszy w drużynie, ale na pewno podejmę walkę o miejsce w składzie - mówi uradowany Folwarski.
Podhalańczyk wystąpił już w trzech meczach sparingowych Podbeskidzia. Szczególnie w meczu przeciwko trzecioligowemu Pniówkowi Pawłowice Śląskie zremisowanym 2-2 zebrał wiele pochlebnych opinii. Był nawet bliski zdobycia gola, ale po jego efektownym uderzeniu z woleja piłka trafiła w poprzeczkę. - Bardzo dobrze czułem się w tym sparingu i to przełożyło się na moją grę. Starsi koledzy bardzo fajnie mnie przyjęli i szybko zaakceptowali. Trener ustawia mnie na prawej obronie, choć moją optymalną pozycją jest prawa pomoc, na której grałem w juniorach - mówi popularny "Folwi".
Do szkółki piłkarskiej działającej przy Podbeskidziu, Folwarski trafił przed trzema laty. W jej barwach występował w rozgrywkach najwyższej ligi juniorów na Śląsku. W sezonie 2006/2007 został wybrany najlepiej zapowiadającym się młodym piłkarzem Podbeskidzia. - To, że trafiłem do tego klubu to przede wszystkim zasługa prezesa Wierchów Zdzisława Łabudy, któremu wiele zawdzięczam. Początki były szalenie ciężkie. Był taki moment, kiedy chciałem zrezygnować. Zupełnie nie umiałem się odnaleźć w tamtym środowisku. Wówczas bardzo dużo pomogli mi rodzice, szczególnie tata. Gdyby nie on, nie wiem, czy jeszcze grałby w piłkę na tym poziomie. Przetrzymałem kryzys i z czasem było coraz lepiej - wyjaśnia Folwarski. - Wiem, że czeka mnie jeszcze szalenie dużo pracy. Na razie cieszę się z tego, co jest i na tym się skupiam. Nieraz budzę się rano i nie mogę uwierzyć w to, co do tej pory osiągnąłem. Jeszcze trzy lata temu były to jedynie marzenia, które teraz się spełniają - dzieli się wrażeniami "Folwi".
Działacze Podbeskidzia są zdecydowani wykupić na własność Folwarskiego z Wierchów Lasek. Obecnie toczą się w tej sprawie rozmowy pomiędzy klubami. (MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski