Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Lechem Cracovia musi zagrać ostrożnie, przede wszystkim zabezpieczyć bramkę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
W jesiennym meczu Lech pokonał Cracovię 2:0
W jesiennym meczu Lech pokonał Cracovię 2:0 Grzegorz Dembinski
W niedzielę o godz. 17.30 Cracovia rozpoczyna ligową grę w tym roku od spotkania z Lechem Poznań. Trudno o mocniejszego przeciwnika, to lider tabeli i główny kandydat do zdobycia mistrzostwa Polski.

26 gotowych

Przed zimowym okresem przygotowawczym trener Jacek Zieliński zapowiadał dwa transfery – napastnika i skrzydłowego. Na razie z tych zapowiedzi nic nie wyszło. Zieliński musi obracać się w gronie tych zawodników, których miał do dyspozycji jesienią, a właściwie o dwóch mniej bo Marcos Alvarez jest przypisany do zespołu rezerw, a kolei Radosław Kanach ma wolna rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Ich więc szkoleniowiec nie będzie brał pod uwagę.
- Moim zdaniem i wielu kibiców również, wypadałoby aby trener Zieliński miał takie możliwości transferowe jak jego poprzednik – mówi Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik zespołu. -A tak nie jest… Przychodzi jeden trener i dostaje wszystko, a drugi nie dostaje nic. Chcąc cokolwiek porównywać, to nie można tego robić w tym momencie, gdyż narzędzia do pracy nie są takie same.
Na obozie w Turcji przebywało 27 zawodników, a w sparingach zagrało 26, z powodu kontuzji nie mógł ani razu wystąpić Siplak. Z tego grona szkoleniowiec będzie dokonywał wyboru składu na niedzielny mecz.

Cracovia ma dwóch porównywalnych bramkarzy – Karola Niemczyckiego i Lukasa Hrosso. Obaj grali w sparingach na przemian, w ostatniej grze ze Spartakiem Subotica zagrali po połowie. Rundę kończył Niemczycki i spisywał się dobrze, pewnie więc na niego postawi szkoleniowiec.

Bez Jablonsky'ego?

Zieliński wprowadził do Cracovii system gry z trzema środkowymi obrońcami i dwoma wahadłowymi. I tego będzie się trzymał. Jeśli chodzi o stoperów, to zrobiła się konkurencja, bo po karencji doszedł Dawid Jablonsky. Szkoleniowiec mówił, że zawodnik musi dojść do siebie, poczuć grę. To samo twierdził Czech. Wydaje się, że w spotkaniu z Lechem szkoleniowiec nie zaryzykuje występu zawodnika, który 16 miesięcy nie grał w piłkę. A sam mówił, że u niego szefem obrony jest Matej Rodin.

- Też tak myślę – potwierdza Siemieniec. - Choć w jednym ze sparingów strzelił bramkę, to myślę, że Jablonsky nie wyjdzie w pierwszym składzie. Nie był wyróżniającym się zawodnikiem w meczach kontrolnych, widać było u niego brak ogrania. Postawiłbym więc na Rodina, zwłaszcza w tak trudnym meczu.Optymalna trójka środkowych to dla mnie: Rapa, Rodin, Siplak.

W drugiej linii jest niby urodzaj, ale też kłopot wyboru. Wydaje się, że w role wahadłowych mogą wcielić się Otar Kakabadze i Kamil Pestka z kolei w środkowych Mathias Hebo Rasmussen i Sylwester Lusiusz.
- Podobał mi się na lewym skrzydle Patryk Zaucha, może jemu zaufa trener? - zastanawia się były piłkarz Cracovii. - Rasmussen to nie jest Janusz Gol, nie ma co w ogóle ich porównywać, ale może grać w środku. Kto koło niego? Może Karol Knap, który bardzo mi się podobał, ale po kontuzji spuścił z tonu i gra słabiej. Może więc „Lucek”. Na wahadłach, patrząc na to, z kim Cracovia gra, postawiłbym na zawodników o inklinacjach defensywnych.

Pelle w ataku

Zieliński preferuje grę z dwoma ofensywnie usposobionymi zawodnikami ustawionymi za napastnikiem. Wątpliwości więc nie ma – powinni tu zagrać Sergiu Hanca i Michał Rakoczy.

W kilku sparingach, także w tym ostatnim „Pasy” zagrały bez nominalnego napastnika. Wobec posuchy na tej pozycji być może szkoleniowiec zdecyduje się na grę właśnie bez napastnika – tę rolę pełnił Pelle van Amersfoort, zwykle rozgrywający.

- Pelle jest skuteczny, ale zdecydowanie lepiej wygląda, gdy gra bardziej cofnięty, jako typowa „10” - mówi Siemieniec. - Ma wtedy większy wpływ na grę. Z tych napastników, których Cracovia ma obecnie najlepiej prezentuje się Piszczek. Z Lechem Cracovia musi
jednak zagrać ostrożnie. Wiemy, jaki był wynik przedostatniego sparingu poznaniaków (4:2 z Herthą Berlin – przyp.). Lech ma bardzo ciekawych zawodników. Sądzę, że „Pasy” zagrają z „fałszywym” napastnikiem, którym będzie van Amersfoort, który w razie czego może się cofnąć i zagęścić środek pola.

Wydaje się, że „11”: Niemczycki – Rapa, Rodin, Jugas – Kakabadze, Rasmussen, Lusiusz, Pestka – Rakoczy, Hanca – van Amersfoort – jest zbliżona do optymalnej.

- Cracovia ma bardzo trudny początek – zwraca uwagę były kierownik. - Ma mecze z Lechem, Lechią, zespołami walczącymi o mistrzostwo Polski, a potem wyjazd do Białegostoku. Optowałem za sprowadzeniem nawet dwóch napastników i skrzydłowego, ale na razie trener musi się obracać wśród tych zawodników, których ma. Oby nie było tak, że po dwóch – trzech meczach będą jakieś nerwowe ruchy. Przecież nie dlatego się zmienia się trenera, że jest super, tylko że jest słabo, a kadra nie jest rewelacyjna. Weźmy pod uwagę, że van Amersfoort ma ostatnie pół roku, Rodinem się interesują inni. Oczywiście nie będą sabotować gry, ale mogą nie grać na maksa, gdzieś z tyłu głowy pojawi się obawa o kontuzję.
Ważny jest dobry start, a z tym może być różnie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Z Lechem Cracovia musi zagrać ostrożnie, przede wszystkim zabezpieczyć bramkę - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski