Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Miasta Aniołów do Marsa

Marek Długopolski
Ischgl kusi nie tylko gigantycznym koncertem, ale także doskonałymi warunkami narciarskimi – od 1400 do 2900 m n.p.m. Silvretta Arena to największy teren narciarski we wschodnich Alpach
Ischgl kusi nie tylko gigantycznym koncertem, ale także doskonałymi warunkami narciarskimi – od 1400 do 2900 m n.p.m. Silvretta Arena to największy teren narciarski we wschodnich Alpach fot. ischgl
Austria. „Top of the Mountain”, który odbędzie się 2 maja, zakończy sezon narciarski w Ischgl, jednym z najbardziej imprezowych kurortów

Nie da się dolecieć w trzydzieści sekund do Marsa? W Ischgl wszystko jest możliwe. _– Firn i rock. To będzie wyprawa życia. Na Czerwoną Planetę pofruną tysiące narciarzy – _zapewniają tajemniczo gospodarze gigantycznej Silvretty Areny, jednego z najbardziej znanych austriackich ośrodków narciarskich.

2 maja, gdy w olbrzymim zaśnieżonym kotle Idalp – znajdującym się na wysokości 2300 m n.p.m. – rozlegną się pierwsze rockowe nuty, będzie to oznaczało, że scenę opanował amerykański zespół „30 Seconds to Mars”. _– Koncert na __takiej wysokości to dla nas nowość – _zapewniają jego członkowie.

– To jest kosmiczny sezon w Ischgl. Rozpoczynał go James Blunt i jego „Moon Landing”, a kończy „30 sekund do Marsa” – _śmieje się Karolina. Wraz z Anią już parę razy były na „Top of the Mountain”. I tego koncertu nie zamierzają opuścić. _– Góry, śnieg, tysiące ludzi, w takich warunkach muzyka brzmi inaczej, niesamowicie. To szaleństwo. Takich występów się nie zapomina, na długo pozostają w __sercu – zapewniają zgodnie krakowianki.

Jaka jest recepta na sukces „Top of the Mountain”? Najprostsza z możliwych. Na scenie muszą pojawić się popularne gwiazdy, najlepiej światowego formatu. Czy „30 Seconds to Mars” spełnia ten warunek? _– No, wiesz. Profan – _śmieją się oburzone krakowianki.

Gdy ostatnie nuty wybrzmią, odbiją się od postrzępionych alpejskich grani, zabawa przeniesie się w dolinę – do dyskotek i nocnych klubów. A tych w Ischgl, uchodzącym za najbardziej rozrywkowe miejsce w Alpach, oczywiście nie brakuje. _– Zabawa trwa często do białego rana, a niekiedy nieco dłużej – _śmieją się dziewczyny.

Czy Jareda i Shannona Leto oraz Tomo Miličevicia będzie można spotkać wcześniej na stokach? Tego organizatorzy koncertu na razie nie zdradzają. Za to na pewno pojawią się na scenie 2 maja o godz. 13.

_– Wielbiciele zespołu z Los Angeles w niezwykłą muzyczną podróż wyruszą za sprawą utworów z najnowszej studyjnej płyty „Love Lust Faith + Dreams” – _przypomina Barbara Plattner z Tourismusverband Paznaun – Ischgl. Na pewno więc usłyszymy jeden z największych przebojów grupy – „City of Angels”.

Skąd wziął się „30 Seconds to Mars”? Założyli go bracia Leto – Jared (aktor i wokalista) i Shannon (perkusista) – a działo się to w 1998 r. Ich pierwszy album – „30 Seconds To Mars” – został wydany cztery lata później. Spodobał się około 200 000 fanów. Za sprawą drugiego „A Beautiful Lie” – ponad 1 mln egzemplarzy – otrzymali platynową płytę. W tej chwili na koncie mają już cztery albumy – jeszcze „This is War” i „Love Lust Faith + Dreams”. Fani lubią ich za ostre, ale też melodyjne rockowe kawałki, a ich muzykę zaliczają do: post grunge, neo-prog, rocka alternatywnego i elektronicznego. – „30 Seconds to Mars” znajduje się też w księdze rekordów Guinnessa, a to za sprawą najdłuższej trasy koncertowej w historii rocka – przypominają gospodarze koncertu. W ciągu 2 lat zagrali 309 koncertów.

Przed nimi na najbardziej znanej alpejskiej scenie stawali – Elton John, Sting, Mariah Carey, Tina Turner, Rihanna, Katy Perry, Leona Lewis, Gossip i Roxette, a także Pussycat Dolls, The Killers, Robbie Williams i James Blunt.

Jak można dostać się na koncert w sercu Alp? – Wszyscy, którzy mają ważne karnety narciarskie, wchodzą za darmo – _informuje Barbara Plattner. Jeśli ktoś będzie chciał nabyć karnet dzienny w dniu koncertu, musi liczyć się z wydaniem 85 euro. _– Na karnety czterodniowe przysługują zniżki – dodają gospodarze ośrodka.

Ischgl kusi jednak nie tylko wielkim koncertem, ale wciąż doskonałymi warunkami narciarskimi – do 2900 m n.p.m. Silvretta Arena to bowiem największy teren narciarski we wschodnich Alpach.

Imponujący jest tu wybór świetnie wyratrakowanych szlaków – aż 238 km nartostrad, w większości czerwonych i czarnych, choć niebieskich też nie brakuje. Nudzić tu nie będą się ani narciarze, ani snowboardziści.

Najdłuższa trasa wiedzie z Palinkopfu (2864 m n.p.m.) do skrytego w dolinie Paznaun serca miejscowości (około 1400 m n.p.m.). Wybierając ją, pokonamy 9 km oraz blisko 1500-metrową różnicę wysokości. Nieco krótsza trasa prowadzi z Palinkopfu do Samnaun, już po szwajcarskiej stronie granicy – 6500 m przy 740-metrowej różnicy wysokości. Tu również znajduje się największy europejski – o czterech stopniach trudności – funpark „Boarders Paradise” dla snowboardzistów oraz 7-kilometrowy tor saneczkowy.

Wspomnieć wypada i o tym, że z Ischgl można wybrać się na wolnocłowe zakupy do Samnaun w Szwajcarii, dawnym szlakiem szmuglerów, a dziś wygodną nartostradą „80”.

Zapewniamy znakomite warunki śniegowe. Wiosną można jeździć w __pełnym słońcu – kuszą gospodarze Silvretty Areny. I dodają: – Choć był to kosmiczny sezon, to jednak nie jest to jeszcze nasze ostatnie słowo.

Z Los Angeles na stok

Narciarska arena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski