Z najlepszego sezonu wycisnąć jak najwięcej

Debiutujący w IV lidze zespół, prowadzony przez trenera Jacka Mroza, wiosną radzi sobie świetnie. Z 11 meczów wygrał siedem, zajmuje 3. miejsce w tabeli. – Procentuje naprawdę dobrze przepracowany zimowy okres przygotowawczy i to, że mamy wyrównaną kadrę 20 zawodników.
Ci, którzy przyszli przed tą rundą, podnieśli rywalizację: w ataku Sebastian Żołnowski i Bartek Zając, w pomocy doświadczony Adrian Fedoruk, on teraz rozegrał się, w __każdym meczu asystuje, strzela bramki – analizuje Zięba. – Ponadto dużym wzmocnieniem jest powrót po kontuzji Rafała Kmaka. Taki zawodnik – doświadczony, mocny fizycznie, walczący dla dobra zespołu – to w takiej lidze skarb.

Wiślanka dobrze wyszła już na transferach dokonanych latem, bezpośrednio po awansie. Poważne podejście klubu do nowego, IV-ligowego wyzwania poskutkowało także dołożeniem trzeciego treningu w tygodniu. – Kluczem jest frekwencja na zajęciach, bardzo wysoka. Tak dobieramy zawodników, by charakterologicznie pasowali do drużyny. Chłopaki lubią się, szanują, jako kapitan złego słowa o __nich nie mogę powiedzieć – uśmiecha się 35-letni pomocnik Wiślanki. – Druga strona to aspekt finansowy: w klubie nie ma zaległości, wszystko jest na czas wypłacane, więc i zawodnicy sumiennie podchodzą do __obowiązków.

W pięciu ostatnich meczach drużyna z Grabia odniosła 4 zwycięstwa i zaliczyła remis. – W porównaniu do jesieni gramy lepiej, a wygrywamy wyżej, bardziej przekonująco _– mówi Krzysztof Zięba. _– Utrzymanie już sobie zapewniliśmy, forma jest dobra, więc teraz chcemy z tego sezonu jak najwięcej wycisnąć.

Do końca cztery kolejki. Wiślanka traci 5 punktów do 2. w tabeli Orła Piaski Wielkie (w niedzielę pokonała go 3:1), ma 3 pkt przewagi nad Kalwarianką i Wiślanami Jaśkowice. W sobotę zagra w Kalwarii.