Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z najmocniejszymi przeciwnikami Lotnik wiosną zagra u siebie

ART
Kamil Kozioł opuścił Lotnika Fot. Artur Bogacki
Kamil Kozioł opuścił Lotnika Fot. Artur Bogacki
PIŁKA NOŻNA. W nieco zmienionym składzie do rundy wiosennej w grupie II krakowskiej klasy okręgowej przystąpi Lotnik Kryspinów. Celem drużyny jest miejsce w ścisłej czołówce.

Kamil Kozioł opuścił Lotnika Fot. Artur Bogacki

Zespół spadkowicza, w którym w lecie rozważano nawet wycofanie się z rozgrywek z powodów kłopotów finansowych, na półmetku zajmuje 7. miejsce. Ma 28 pkt, do 2. pozycji traci 4 "oczka", a do lidera - 7 pkt. Siłą Lotnika była defensywa. Stracił tylko 14 goli (taki sam wynik ma Gościbia Sułkowice), z czego 8 w dwóch meczach, w pozostałych 14 starciach - tylko 6.

- Zarząd powoli prostuje sprawy organizacyjne, my staramy się od strony sportowej budować dobrą drużynę - mówi trener Krzysztof Krok. - Jeżeli będziemy grać tak jak w pierwszej rundzie, to będziemy poważnym kandydatem do czołowej trójki. Nacisków na awans nie ma. Może jednak uda się sprawić zarządowi "psikusa" i powalczyć o pierwsze miejsce. Tak się złożyło, że ze wszystkimi zespołami z czołowej ósemki zagramy u siebie. Szansa na odrobienie strat jest więc duża.

W pierwszym sparingu Lotnik pokonał 8:2 A-klasową Iskrę Krzęcin. Na boisku pojawił się też sam szkoleniowiec, strzelił jedną z bramek. - To był jednorazowy występ. Nie jestem "do gry" na co dzień - śmieje się Krok.

Możliwe są za to inne wzmocnienia. Trzy gole strzelił były gracz Lotnika, występujący gościnnie w tym meczu, Sebastian Bajorek (pomocnik jesień spędził w IV-ligowej Iskrze Klecza). - Będzie pracował w Krakowie i może mieć kłopot z dojazdami do Kleczy. Niewykluczone, że do nas dołączy, za wcześnie jednak na konkrety - mówi Krok.

Znacznie bliżej drużyny jest Łukasz Miczek, stoper z Clepardii, w której wcześniej pracował Krok (porozumieć muszą się kluby). Lotnik sprawdzać też będzie innych zawodników. Przydaliby się zwłaszcza ofensywni gracze, bo Kryspinów opuszczają napastnik Mateusz Wolko (z powodu obowiązków zawodowych) i skrzydłowy Kamil Kozioł (powrót do Tęczy Piekary po wypożyczeniu).

- Gdyby się nie udało nikogo pozyskać, nie będzie tragedii. Jeśli wszyscy nasi zawodnicy będą zdrowi, to sobie poradzimy. Na przykład Patryk Krzystyniak, który jest ofensywnym graczem, z konieczności występował na środku obrony - mówi szkoleniowiec.

(ART)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski