Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z napastnikiem chcą zajść wysoko

Aleksander Gąciarz
Proszowianka przed rundą jesienną. W pierwszym rzędzie od lewej: Krzysztof Bździuła, Maciej Przeniosło, Wojciech Jelonkiewicz, Andrzej Filipek, Kamil Mach. W środkowym rzędzie kierownik drużyny Wojciech Socha, Tomasz Przeniosło, Krzysztof Barczuk, Kamil Czarnecki, Dominik Zawartka, Michał Bździuła, Mariusz Bienias, trener Mateusz Miś. W trzecim rzędzie: Dawid Wrona, Mariusz Głąbicki, Adam Przeniosło, Piotr Wtorek, Sebastian Prochwicz, Kacper Orłowski, Bartosz Iwaniuk. Na zdjęciu brak Mateusza Stanka.
Proszowianka przed rundą jesienną. W pierwszym rzędzie od lewej: Krzysztof Bździuła, Maciej Przeniosło, Wojciech Jelonkiewicz, Andrzej Filipek, Kamil Mach. W środkowym rzędzie kierownik drużyny Wojciech Socha, Tomasz Przeniosło, Krzysztof Barczuk, Kamil Czarnecki, Dominik Zawartka, Michał Bździuła, Mariusz Bienias, trener Mateusz Miś. W trzecim rzędzie: Dawid Wrona, Mariusz Głąbicki, Adam Przeniosło, Piotr Wtorek, Sebastian Prochwicz, Kacper Orłowski, Bartosz Iwaniuk. Na zdjęciu brak Mateusza Stanka. Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowianka. Dzisiaj w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczną sezon, który przypada na jubileusz stulecia proszowickiego piłkarstwa.

Trener Mateusz Miś przyznaje, że przed inauguracyjnym spotkaniem ma ból głowy związany z faktem, że koncepcja wyjściowej jedenastki, wypracowana w sparingach, nieco się zachwiała. Wszystko przez to, że Świt Krzeszowice nie zgodził się na przejście Krzysztofa Barczuka. Ten zaś miał być w podstawowym składzie jednym z dwóch młodzieżowców. - Wszystko już miałem poukładane, ale pojawiły się komplikacje. Będziemy musieli skorzystać z arbitrażu związkowego. Jeżeli sprawy nie załatwimy w piątek, trzeba będzie znaleźć inne rozwiązanie - mówi szkoleniowiec.

Jeszcze kilka tygodni temu trener był przekonany, że akurat z młodzieżowcami kłopotu mieć nie będzie. Niestety ogrywani wiosną systematycznie Łukasz Krówczyński przeszedł do Okocimskiego Brzesko, a Jerzy Kołakowski postanowił wrócić do Hutnika. Wszystko to stało się dość późno. W ich miejsce klub pozyskał jednak kilku graczy: Sebastiana Prochwicza, Andrzeja Filipka, Bartosza Iwaniuka. - Pozytywne jest to, że mamy w tej chwli młodzieżowca praktycznie na każdą pozycję - podkreśla trener. Oby jeszcze nowi gracze prezentowanym poziomem sprostali wymogom IV ligi.

Te wymogi na pewno spełnią dwaj inni nowi zawodnicy: Kacper Orłowski (Hutnik) i Mateusz Stanek (wypożyczony wiosną z Hutnika do Cracovii II). Ten pierwszy może grać jako stoper lub defensywny pomocnik i powinien być silnym punktem drużyny.
Mateusza Stanka przedstawiać nikomu nie trzeba. To wychowanek Proszowianki, grający już w zespole seniorów jesienią 2013 roku. - Takiego zawodnika nam brakowało: to urodzony snajper, a przy tym zawodnik silny, umiejący strzelić z każdej pozycji. W sparingach strzelał bramki jak natchniony. Myślę, że może nawet powalczyć o tytuł króla strzelców IV ligi, czego mu bardzo życzę - kontynuuje Mateusz Miś.

Przypadający na przyszły rok jubileusz stulecia Proszo-wianki mimowolnie nasuwa pytania o awans. Byłoby to najlepsze ukoronowanie okrągłej rocznicy. W klubie jednak na razie nikt głośno nie deklaruje, że to ma być celem drużyny na rozpoczynający się dzisiaj sezon. Konkurencja zapowiada się bowiem bardzo duża. Apetyt na szybko powrót do III ligi mają w Trzebini. Jutrzenka Giebułtów zbroi się niczym na wojnę (takie nazwisko jak Daniel Brud w IV lidze musi budzić duży respekt). Mocne będą na pewno Orzeł Piaski Wielkie, Górnik Wieliczka i Wiślanie Jaśkowice. Trudno oczekiwać, by któraś z ekip tak zdominowała rywalizację jak w poprzednim sezonie rezerwy Cracovii. Powinno być zatem ciekawie.

Wszak oprócz walki o awans drużyny czekają boje o utrzymanie. Na skutek planowanej reorganizacji może się okazać, że ostatnim bezpiecznym w tabeli będzie szóste. - Proszowice zasługują na III ligę i uważam, że jesteśmy do walki o nią gotowi. Fizycznie drużyna jest przygotowana bardzo dobrze. Ale trzeba pamiętać, że w sporcie trzeba mieć jeszcze odrobinę szczęścia. Nie wszystko zależy od nas. Mogą się przytrafić kontuzje, błędy sędziowskie i inne nieprzewidziane okoliczności. Te wszystkie elementy składaja się na końcpowy wynik - podsumowuje trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski