Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Nigerii przyleciał siedem lat temu. Kapusty Longin nie polubił, za to znalazł w Polsce żonę.

BOCH
26-letni Longinus Uwakwe występuje w Puszczy Niepołomice FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
26-letni Longinus Uwakwe występuje w Puszczy Niepołomice FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
PIŁKA NOŻNA. - W Nigerii byłem ostatni raz trzy lata temu. Za to w Polsce niedawno byli moi rodzice, przylecieli na ślub - mówi Ifeanyi Longinus Uwakwe.

26-letni Longinus Uwakwe występuje w Puszczy Niepołomice FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI

Piłkarz, najczęściej nazywany Longinem, polski etap życia rozpoczął w 2006 roku, jak 19-latek. Wcześniej w ojczyźnie wypatrzyli go skauci z Polski.

- W Nigerii grałem na drugim poziomie rozgrywkowym. Byłem też powołany do reprezentacji U-17, ale tylko na sprawdziany. Kiedy skończył mi się kontrakt w Union Banku, przeszedłem do Odyssey United. To był klub mojego nigeryjskiego menedżera, taka jakby akademia piłkarska. Tam przygotowywałem się do wyjazdu - wspomina dziś Uwakwe, który swoje nigeryjskie życie spędził w stolicy kraju, Lagos. - Do Polski ściągnął mnie Tony Egwuatu, menedżer, który od dawna tutaj mieszka. Początki były trudne, największym problemem był dla mnie język. A byłem zupełnie sam - dodaje piłkarz.

Początki to Łódź. Ale Longin w I drużynie Widzewa zaliczył tylko jeden występ (w Pucharze Ekstraklasy). Kolejnym przystankiem była Stalowa Wola, i tam już okrzepł. W Stali, począwszy od lata 2007, spędził trzy sezony. Stał się ważną postacią I-ligowego zespołu i postarał się o to, by klub dał szansę... jego młodszemu bratu. Longin sprowadził go do Polski. Henry Uwakwe miał jednak pecha, bo złamał nogę. Ale w naszym kraju został, grywał w niższych ligach. - Mieszka w Warszawie, obecnie jest wolnym zawodnikiem - wyjaśnia Longinus.

Braci ma trzech, siostry cztery. A od lipca już własną rodzinę. - Poznaliśmy się przez wspólnego znajomego - wyjaśnia żona piłkarza, Ola, pochodząca z okolic Nowego Sącza. Mieszkają w Krakowie, blisko centrum.

- Longin jest domatorem - zauważa trener Robert Orłowski, który z Uwakwe zetknął się w ubiegłym sezonie w Garbarni. - Ma inny charakter niż większość piłkarzy z jego części świata. Chętnie pracuje.

Latem Nigeryjczyk zmienił klub. "Brązowych" opuścił na rzecz Puszczy Niepołomice. W transferze maczał palce jego rodak, Sunday Ibrahim. To były piłkarz Wisły jest teraz menedżerem Uwakwe.

Longin do sezonu przystąpił niezbyt dobrze przygotowany, ale w paru meczach był już wiodącą postacią zespołu. Jako defensywny pomocnik, kasujący akcje rywali.

- W Nigerii grałem na prawej obronie, później byłem lewym pomocnikiem - mówi. - W Polsce trenerzy zrobili ze mnie defensywnego pomocnika. Lubię grać ofensywnie, ale muszę trzymać się określonej strefy boiska, mam przede wszystkim "czyścić".

Uwakwe, poza boiskiem spokojny, wręcz flegmatyczny, na murawie zmienia się w nieustępliwego wojownika. Umie odbierać piłkę rywalom, dobrze czyta grę. Mankamenty? Przede wszystkim strzały... - Myślę, że muszę nad tym pracować. Na dziesięć strzałów bardzo dobrze wychodzi mi jeden - przyznaje.

Ponad I ligę jeszcze nie udało mu się wdrapać. Po "Stalówce" grał na tym poziomie w Sandecji i Kolejarzu. Kontuzja pachwiny odniesiona w zespole ze Stróż przyhamowała jego karierę - sezon 2011/12 spędził w III-ligowym klubie z Piaseczna. To stamtąd w ubiegłym roku trafił do Garbarni, do Krakowa.
- Chciałbym cały czas iść w górę, krok po kroku - odpowiada Uwakwe pytany o cel, jaki chciałby osiągnąć w futbolu. - Puszcza? Mamy młody zespół, potrzeba czasu, żeby okrzepł. Będziemy walczyli o utrzymanie.

Nastające chłody Longina nie cieszą. To coś, do czego w ciągu siedmiu lat pobytu w Polsce tylko trochę się przyzwyczaił. Inaczej z naszą kuchnią. - Nie mam z tym problemów.Tylko kapusty nie lubię - uśmiecha się.

DZISIAJ W ŁĘCZNEJ

Dzisiaj w Łęcznej, o godz. 17, Puszcza rozegra z Górnikiem mecz, który rozpocznie 13. kolejkę pierwszoligowego sezonu.

- Na 90 procent procent będę gotowy do gry - mówi Longinus Uwakwe, który z powodu urazu mięśnia nie wystąpił w ostatnim spotkaniu "Żubrów", z Miedzią Legnica (1:4). - Prawdopodobnie wróci Longin, a na pewno Marcin Biernat, który poprzednio pauzował za żółte kartki. Problemów kadrowych nie mamy - informuje trener niepołomiczan Dariusz Wójtowicz.

Puszcza jest w tabeli przedostatnia, Górnik piąty. W ekipie z Łęcznej w ostatnim meczu (1:0 z Kolejarzem) wystąpiło 10 zawodników z przeszłością w ekstraklasie. Zespół prowadzi były trener Cracovii Jurij Szatałow.

(BOCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski