Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Nowego Jorku do Zakopanego, czyli czas na opóźnioną „Sobótkę”

Wacław Krupiński
Andrzej Zieliński, mimo że odczuwa skutki wypadku, ma siłę, by wystąpić
Andrzej Zieliński, mimo że odczuwa skutki wypadku, ma siłę, by wystąpić Fot. Anna Kaczmarz
Zakopane. Dopiero 29 sierpnia widzowie zobaczą widowisko, przeniesione z powodu wypadku samochodowego zespołu Skaldowie, w którym ucierpiał m.in. Andrzej Zieliński.

To właśnie założyciel Skaldów skomponował muzykę „Sobótki”, on też sprawuje kierownictwo muzyczne oraz gra i śpiewa w widowisku wraz z bratem Jackiem. Na szczęście, choć wciąż mocno odczuwa następstwa wypadku, jego występ pod koniec miesiąca będzie możliwy.

- Tekst od Grzegorza Walczaka dostałem dawno; współpracowaliśmy już w latach 70., tworząc m.in. piosenkę „Pachnie chlebem”, dobrze przyjętą przez publiczność w Opolu. Teraz, dodana, będzie otwierać „Sobótkę”, której muzykę napisałem w latach 90. w Nowym Jorku. W roku 2000 nagrałem demo, licząc, że taka śpiewogra zainteresuje jakiś polski teatr muzyczny. Ale wtedy skupiano się na „Skrzypku na dachu” lub musicalowej klasyce. A ja stworzyłem muzykę inspirowaną słowiańszczyzną, choć nie wolną od brzmień rockowych - mówi kompozytor.

Jedną z piosenek - „W każdej babie siedzi diabeł” - Andrzej Zieliński nagrał na swej solowej płycie „Znów od zera”.

I to Grzegorz Walczak, który na początku lat 70. zasłynął pierwszą w Polsce rock-operą „Naga” (premiera w Teatrze Muzycznym w Gdyni ), nagraną na dwupłytowym albumie z udziałem Niebiesko-Czarnych i Stana Borysa, zgłosił się teraz do Bartłomieja Piotrowskiego, który inscenizuje to widowisko.

- Przeczytałem tę sztukę i bardzo mi się spodobała - takie klimaty słowiańskie, mistyczne, trochę z Wiedźmina. Oczywiście autor czerpał inspirację z prasłowiańskich legend, ale nie poszedł tropem Kochanowskiego „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”, a stworzył swoją wizję tego prastarego święta, nazywanego też Nocą Kupały. I dopiero, gdy powiedziałem Grzegorzowi Walczakowi, że tekst mi się podoba, zdradził, kto skomponował do niego muzykę... Dostałem płytę; faktycznie - Andrzej Zieliński. I wtedy już wiedziałem, że muszę to wystawić - mówi Bartłomiej Piotrowski.

Szczęśliwie burmistrz Zakopanego pomysł podchwycił sprawiając, że Urząd Miasta stał się producentem tego widowiska.

Reżyser musiał jednak, z uwagi na fakt, że to otwarty występ w plenerze, trochę sztukę przerobić, usuwając, za zgodą autora, partie nazbyt eksponujące wątek boga Swarożyca chędożącego panny. - W plenerze może nawet forma bardziej koncertowa będzie lepsza. Oczywiście będzie teatr ognia, będą kuglarze i - z racji miejsca - akcenty podhalańskie w elementach kostiumów, scenografii. Muzykę Podhala i śpiewy obrzędowe wniesie zespół regionalny „Giewont” - dodaje Piotrowski, zakopiańczyk z pochodzenia.

Poza Andrzejem i Jackiem Zielińskimi wystąpią młodzi artyści związani z założonym przed paru laty w Krakowie przez Bartłomieja Piotrowskiego impresaryjnym Teatrem VIS a VIS - obecnie głównie działa on w Zakopanem. I ten też teatr jest producentem wykonawczym widowiska.

A zacznie się ono w poniedziałek 29 sierpnia na Równi Krupowej o godz. 20. Wstęp wolny. A zakończą je piosenki Skaldów związane z Podhalem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski