Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z pamiętnika turysty

Redakcja

6 sierpnia

   Górskie i nizinne szlaki coraz częściej przypominają pokaz nowoczesnej mody. Owszem, można jeszcze zobaczyć ludzi ubranych we flanelową koszulę, w krótkich lub sięgających kolan spodniach i w butach mogących rozdeptać krokodyla, ale coraz rzadziej. Królują wszechobecne adidasy i dżinsy. O kobietach w ogóle nie ma co mówić, bo większość ubiera się na wycieczkę jak prezydentowa Kwaśniewska na spotkanie z japońskim cesarzem. Może to i dobrze, ale czy wygodnie? Bo ja wiem... Ludzie z turystyczną przeszłością nadal wolą mieć na nogach mocne buty usztywniające kostkę i wełniane skarpetki. Nic lepszego jak dotąd nie wymyślono. Bo namioty - owszem. Są niewielkie i lekkie. Przed pół wiekiem to był wór wypchany grubą płachtą, tropikiem, stosem masztów, śledziami, szpilkami itp. Większy, kilkuosobowy namiot to był ładunek dla konia. No i miał ciekawą właściwość - wieczór ważył kilka razy więcej niż rano. Tak się nam przynajmniej zdawało, ale nie ma się czemu dziwić. Nie lada ulgą więc było napotkanie w powrotnej drodze furmanki jadącej we właściwą stronę. Woźnica zawsze chętnie pozwalał się dosiąść, koń też nie miał nic przeciwko temu. Jeden kurzył sporta, drugi sobie człapał pracowicie kiwając łbem. Nikomu z nas się nie spieszyło. Chyba że zbliżała się godzina odjazdu autobusu czy pociągu, wtedy jednak prędzej było na piechotę...
   A w ogóle to czuć już zbliżającą się jesień. Nie tylko dnie są krótsze i noce chłodniejsze, ale na witrynach odzieżowych sklepów pojawiły się informacje o posezonowej obniżce cen. Kto jak kto, ale kupcy znają się na porach roku.
    Turysta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski