Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z perspektywy loży prezydenckiej

Ryszard Niemiec
Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy loża prezydencka na Stadionie Narodowym odpowiada prestiżowi zaproszonych do niej gości, niniejszym je rozwiewam. Już obecność Aleksandra Kwaśniewskiego wypełnia postulat prezydenckości. Resztę dopełnili zastępcy pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, suwerena miasta stołecznego Warszawy.

Ich nazwiska gasną na tle plejady funkcjonariuszy sportu, na czele z debiutującym na tym salonie ministrem sportu Adamem Korolem. Z nieco skwaszoną miną przechadzał się między wyszynkiem alkoholi rozmaitych, a stanowiskiem wydawania gorących posiłków poseł Jan Tomaszewski. Gdyby nie jego pochopna zmiana barw i transfer z opozycyjnego PiS do frakcji poselskiej rządzącej PO, można by go uznać już dziś za tego, który wioślarza Korola z fotela ministerialnego wykipruje obojętnym wiosłem. Niestety, został złapany na niedostatku instynktu i wykroku politycznym, co nawet bramkarzowi w stanie spoczynku przynosi katastrofę. Pewnie dlatego teraz kręci koło prezesa PZPN, budując alternatywne rozwiązanie kadrowe na najbliższą kadencję.
Wokół kolejnych dwóch zaangażowanych posłów PO - Andrzeja Persona i Romana Koseckiego, rolę przybocznego pełnił Darek Dziekanowski sposobiący się do szturmu na gmach przy ulicy Wiejskiej. Znawcy pogranicza demokracji parlamentarnej i futbolu uważają, że "Dziekana" stać na to, aby po wyborach przepoczwarzyć się z cudownego dziecka futbolu w delfina samego Donalda Tuska, rzecz jasna, we wcześniejszej fazie kariery.

Pejzażu ludzkiego mnogie dopełnienie stanowili działacze futbolowi szczebla centralnego i terenowego, tradycyjnie występujący w towarzystwie drugich połówek. Bystry obserwator radykalnych przemian, jakie nastąpiły po obaleniu reżimu Laty, zauważy podniesienie poziomu średniej urody pań prezesowych. Poszła w górę, mimo absencji żony wiceprezesa PZPN do spraw piłki amatorskiej Jana Bednarka. Pani Bednarkowa została uznana za odkrycie EURO 2012 i od tej pory pełni rolę nieformalnej przywódczyni i ozdoby fraucymeru na Narodowym. Wprawdzie okołofutbolowe damy, poza panią Majewską - połowicą dyrektora sportowego związku Stefana M. - niespecjalnie angażują się w roztrząsanie zagadnień meczowych, aliści Zbigniew Boniek oddelegował do ich aktywizowania w pożądanych tematach Andrzeja Padewskiego z Wrocławia. Ten nie dość, że najprzystojniejszy pośród tzw. baronów (ich dalsze losy nawiązują do odpowiedników - bohaterów "Pieśni o Rolandzie"), to jeszcze ma etat odpowiedzialnego za piłkarstwo kobiece. Dzięki niemu fraucymer ochoczo podjął wątek debiutu Bartosza Kapustki, wszechwładnie dominujący wśród gości loży prezydenckiej. O debiutanta z Krakowa zagadnął mnie nawet "Kwachu", a po golu, którego Bartek walnął Gibraltarowi, zostałem oblężony jako źródło informacji o piłkarzu. Panie, zwracając uwagę na jego młodość i podobieństwo do Davida Beckhama, a nawet Alaina Delona, ciekawe były jego snajperskich talentów. Powiało Bollywoodem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski