Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z pierwszą ligą chcemy się godnie pożegnać

Rozmawiał Tomasz Bochenek
Nowak jest kapitanem Puszczy
Nowak jest kapitanem Puszczy Piotr Krzyzanowski
Rozmowa. ŁUKASZ NOWAK, najlepszy strzelec Puszczy Niepołomice, przed ostatnim meczem sezonu - w sobotę z Kolejarzem Stróże - opowiada o przyczynach wielce prawdopodobnego spadku do II ligi.

- Pan i koledzy macie jeszcze nadzieję na utrzymanie w pierwszej lidze? Na to, że dwa kluby nie dostaną licencji?

- Na to raczej nie liczymy. Trudno wierzyć w to, żeby taka Arka Gdynia, która ma nowoczesny stadion, nie została dopuszczona do gry w pierwszej lidze.

- Mimo wszystko, trzy kluby na razie licencji nie mają. Więc w tej chwili wasz sobotni mecz z Kolejarzem nie jest bez znaczenia. To walka o obronę 16. miejsca.

- No tak, wiadomo, że musimy wygrać. Tak czy inaczej, chcemy godnie pożegnać się przed swoją publicznością z pierwszą ligą, no i pokazać Kolejarzowi, że nie jesteśmy gorszą drużyną. Że mogliśmy utrzymać się bez problemów.

- To dlaczego raczej spadniecie? Patrząc na cały sezon, to była Puszcza na rollercoasterze: wzloty i upadki, serie dobrych, długie serie złych wyników...

- Nieraz potrafiliśmy się postawić lepszym drużynom: wygraliśmy z Olimpią Grudziądz, z GKS-em Katowice mieliśmy w tym sezonie dwa remisy, z Termalicą zwycięstwo i remis. Ale sporo punktów straciliśmy w meczach ze słabszymi: remis z Okocimskim na pewno trzeba uznać za mecz zawalony, trudno zapomnieć o wysokiej porażce w Tychach.

- W końcówce sezonu kluczowy był mecz w Gdyni. Graliście w liczebnej przewadze, dwa razy obejmowaliście prowadzenie. I przegraliście. Na morale drużyny musiało to wpłynąć fatalnie.

- No tak, czkawką nam się potem odbijał ten mecz. Myślę, że gdybyśmy w Gdyni wygrali, wszystko inaczej by się potoczyło. Teraz z Kolejarzem gralibyśmy o utrzymanie i nawet nie musielibyśmy patrzeć na wyniki innych spotkań. Po prostu, jutro wygrywając, utrzymalibyśmy się.

- A własne dokonania jak Pan by ocenił? Bywało, że tracił Pan miejsce w składzie, a mimo to zdobył - jako pomocnik - 11 goli. Chyba sam Pan nie liczył na taki debiutancki sezon w I lidze.

- To prawda, nie spodziewałem się. A może tych bramek byłoby jeszcze więcej, gdyby trochę więcej było minut na boisku? Nie grałem w niektórych meczach, chyba dlatego, że trener obierał taktykę bardziej defensywną, podczas gdy, wiadomo, jestem zawodnikiem ofensywnym.

- Co po sezonie? Kontrakt z Puszczą ma Pan ważny...

- Tak, jeszcze przez rok. Ale co będzie, tego w tej chwili nie wiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski