Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z piką i w ciemnych goglach

PSZ
Jazda z zasłoniętymi oczami czy wyścigi na gokartach to konkurencje, w jakich wystartowali wczoraj instruktorzy nauki jazdy, biorący udział w konkursie "Małopolski Instruktor Roku 2005".

Małopolski Instruktor Roku

Jazda z zasłoniętymi oczami czy wyścigi na gokartach to konkurencje, w jakich wystartowali wczoraj instruktorzy nauki jazdy, biorący udział w konkursie "Małopolski Instruktor Roku 2005".

   Były to regionalne eliminacje do finału mistrzostw Polski. Impreza, zorganizowana przez Małopolskie Stowarzyszenie Nauczycieli Kształcących Kierowców w Krakowie, Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego oraz Małopolską Wojewódzką Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (przy udziale policjantów z małopolskiej "drogówki"), odbyła się na terenie MORD przy ul. Koszykarskiej. Do konkursowych zmagań stanęło 10 instruktorów, w tym jedna kobieta. - Od 5 lat pracuję jako instruktor nauki jazdy. Kobiety świetnie sobie radzą w tym zawodzie. Przede wszystkim mają więcej niż mężczyźni cierpliwości do kursantów, dzięki czemu kurs nauki jazdy jest mniej stresujący - stwierdziła Sybilla Szpakiewicz z Myślenic. - W zawodach startuję po raz pierwszy. Wszystkie konkurencje sprawnościowe wymagają starań, jednak najbardziej obawiam się próby Sir Lancelota, bo tego - pracując jako instruktor - na co dzień się nie robi.
   Najpierw zawodnicy musieli przejść sprawdzian psychomotoryczny, a następnie napisać test z przepisów ruchu drogowego oraz udzielić pierwszej pomocy przedlekarskiej. Potem przyszedł czas na kolejne konkurencje, już na czterech kółkach: "manewr pchania" (pchanie przodem samochodu dmuchanych kół plażowych), "sterowanie samochodem z miejsca instruktora" (czyli z prawego siedzenia), "próba Sir Lancelota" (zbieranie kółek piką umocowaną na błotniku auta) oraz "wyścigi na gokartach". Za najtrudniejszą konkurencję większość zawodników uznała "sprawdzian w zrozumiałym przekazywaniu poleceń", polegający na tym, że instruktor sterował samochodem poprzez kierowcę, który miał zasłonięte ciemnymi goglami oczy (sam natomiast stał z boku, mogąc wydawać jedynie ustne komendy). - Rzeczywiście to trudna konkurencja. Najważniejsza jest tu umiejętność przekazywania poleceń w sposób czytelny i prosty. Ponadto kierujący pojazdem musi być bardzo skupiony - wyjaśniły Grażyna Gruca i Lidia Pasierbek, sędzie oceniające tę konkurencję. - Najczęstsze błędy tu popełniane to potrącenie, przesunięcie lub przewrócenie pachołka oraz najechanie na linię, wyznaczającą miejsce parkowania.
   Tytuł "Małopolskiego Instruktora Roku 2005" i puchar marszałka województwa wywalczył Jarosław Wojtyłko. Miejsce drugie zajął Artur Mej, trzecie Marcin Biela, a czwarte Tomasz Lipiarz. To właśnie ci czterej zawodnicy zakwalifikowali się do finału mistrzostw Polski (z udziałem zawodników zagranicznych), czyli VI Międzynarodowego Konkursu "Instruktor Roku 2005", który odbędzie się 25 czerwca w Krakowie. Puchar otrzymała wczoraj również Sybilla Szpakiewicz (w kategorii pań), a nagrodę "fair play" Jacek Zając.
(PSZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski