Sądeczanki w czwartek w Gdyni zmierzyły się w zaległym meczu z wicemistrzem kraju Vistalem, przegrywając 26:36. Nad morze wybrały się w 12-osobowym składzie, z m.in. dwoma juniorkami, a bez Karoliny Płachty, której malutkie dziecko jest chore. W 23 min prowadziły nawet 14:12, ale potem musiały uznać wyższość rywalek.
- Dopóki dziewczętom starczało sił, dotrzymywały kroku rywalkom. Trudno jednak wygrać mecz, gdy przeciwnik ma po dwie mocne zawodniczki na każdą pozycję. U nas dobrze wypadła Tamara Smbatian, słabiejzagrały natomiast bramkarki. Gdyby z ich strony było wsparcie, gra byłaby bardziej wyrównana - powiedziała trenerka Lucyna Zygmunt.
Z Gdyni sądeczanki udały się do Dąbek koło Koszalina, gdzie spędziły dwie noce. Nie trenowały, ale odpoczęły, m.in. spacerując nad morzem. Dziś czeka je bardzo trudne zadanie. Szczecinianki nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów, gdyż chcą do rozgrywek play -off (o medale) przystąpić z pozycji lidera. Sadeczanki zajmują dziesiąte miejsce w tabeli.
-_ Pogoń Baltica dysponuje szerokim składem. Jej największym atutem są bramkarki. Podejmiemy jednak walkę - _zaznaczyła trenerka Zygmunt.
Przypomnijmy, że w szczecińskiej drużynie występuje była zawodniczka nowosądeckiej ekipy - Joanna Gadzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
