Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z podziału punktów o wiele bardziej zadowolony jest zespół z Niepołomic

Piotr Pietras
Obrońca Termaliki Bruk-Betu Bartosz Kopacz (nr 3) walczy o piłkę z trzema zawodnikami Puszczy
Obrońca Termaliki Bruk-Betu Bartosz Kopacz (nr 3) walczy o piłkę z trzema zawodnikami Puszczy fot. Grzegorz Golec
W meczu dwóch małopolskich drużyn bliżsi zwycięstwa byli niecieczanie. Piłkarze Termaliki Bruk-Betu nie potrafili jednak sforsować defensywy Puszczy.

Drużyna Puszczy przyjechała do Niecieczy mając w rundzie wiosennej na koncie dwa zwycięstwa do zera. To musiało budzić respekt. - Zespół z Niepołomic okrzepł już w pierwszej lidze i jako beniaminek poczyna sobie bardzo dobrze. Nie było nam więc łatwo. Mimo wszystko powinniśmy byli wygrać ten mecz - podkreślił trener "Słoników" Piotr Mandrysz.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie od wysokiego pressingu, po kwadrancie do głosu zaczęli jednak powoli dochodzić przyjezdni i wypracowali sobie doskonałą sytuację bramkową, której nie wykorzystał Krzysztof Zaremba. - Jestem zły na siebie za zmarnowaną "setkę". Gdy miałem już piłkę ułożoną do strzału, ktoś krzyknął z tyłu "Zari jestem". Myślałem, że to Łukasz Staroń i dograłem mu piłkę, później okazało się, że był to jeden z rywali i zamiast gola straciliśmy piłkę - mówił wściekły pomocnik Puszczy.

Potem w pierwszej połowie na boisku nie działo się nic ciekawego. Nieco aktywniejsi byli piłkarze z Niecieczy, którzy trzykrotnie mogli zdobyć bramki, jednak po strzałach Dawida Sołdeckiego, Jakuba Biskupa i Tomasza Foszmańczyka piłka nieznacznie mijała cel.

Po zmianie stron gospodarze przejęli inicjatywę i wydawało się, że bramka dla nich jest tylko kwestią czasu. Boczni pomocnicy dogrywali przed bramkę znakomite piłki, żaden z graczy Termaliki Bruk-Betu nie potrafił jednak zakończyć ich celnym strzałem. Wynik meczu w 53 min mógł otworzyć Krzysztof Kaczmarczyk, lecz będąc 8 metrów przed bramką posłał piłkę nad poprzeczką.

Miejscowi najbliżsi zdobycia zwycięskiego gola byli w przedłużonym czasie gry, gdy po wrzuceniu piłki z rzutu wolnego przez Dariusza Jareckiego i "główce" Piotra Ceglarza futbolówka trafiła w poprzeczkę. Po dobitce Sołdeckiego piłka ugrzęzła wprawdzie w siatce, sędzia asystent zasygnalizował jednak, że pomocnik "Słoników" był na spalonym i gol nie został uznany. - Biegłem w kierunku piłki i naprawdę nie wiem, czy byłem na spalonym - stwierdził pomocnik niecieczan.

Termalica Nieciecza 0
Puszcza Niepołomice 0

Termalica Bruk-Bet: S. Nowak 6 - Fryc 7, Czerwiński 6, Kopacz 6, Jarecki 6 - Biskup 5 (74 Piotrowski), Sołdecki 5, Kaczmarczyk 5, Foszmańczyk 5I (71 Kujawa), Ceglarz 5 - Drozdowicz 4 (83 Piekarski).
Puszcza: Sobieszczyk 6 - Biernat 5, Wallace 6I, Wełna 6, Mikołajczyk 5 - Zaremba 5 (64 Kiełtyka), Strózik 5III[89], Kotwica 5, Moskwik 4 (59 Ł. Nowak), Cholewiak 4 - Staroń 4 (77 Biel).
Sędziował: Rafał Rokosz (Siemianowice Śląskie). Widzów: 1350.

Zdaniem trenerów
PIOTR MANDRYSZ, Termalica Bruk-Bet Nieciecza:
- Zrobiliśmy bardzo dużo, żeby pokonać Puszczę. Z przebiegu gry na pewno zasłużyliśmy na zwycięstwo. Niestety, skuteczność przed bramką rywali nie była naszą mocną stroną. Cieszy mnie, że w końcówce spotkania zdominowaliśmy zespół gości. Nie jestem jedynie zadowolony z remisu.

DARIUSZ WÓJTOWICZ, Puszcza Niepołomice:
- Na gorącym terenie zdobyliśmy bardzo ważny punkt i z tego jestem najbardziej zadowolony. Na pewno nie zagraliśmy wielkiego meczu, szczególnie w ofensywie. Szkoda, że w pierwszej połowie Krzysiek Zaremba nie wykorzystał sytuacji, z których mogliśmy zdobyć gola.
(PIET)

Rozmowa. Krzysztof Zaremba: Pora spotkania nie była zbyt dobra, wolę grać wieczorami

Jak przyjął Pan remis w spotkaniu z rywalem z Małopolski?

Przyznam się, że zaraz po zakończeniu meczu czułem duży niedosyt, głównie dlatego, że w pierwszej połowie nie wykorzystałem bardzo dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Później, gdy na chłodno przemyślałem przebieg spotkania, stwierdziłem, że trzeba szanować ten remis. Mecz nie był zbyt porywającym widowiskiem, jak to się mówi "szału nie było", ale mimo wszystko z remisu na wyjeździe, w dodatku na trudnym terenie, trzeba być zadowolonym.

Czy po dwóch kolejnych zwycięstwach w wiosennej części sezonu do Niecieczy jechaliście po kolejne trzy punkty?

Jeśli mam być szczery to nie spodziewałem się, że wygramy mecze: wyjazdowy z Chojniczanką i później u siebie z Olimpią Grudziądz. Liga w tym sezonie jest jednak bardzo wyrównana, czego najlepszym potwierdzeniem są wyniki w każdej kolejce. Praktycznie każdy z każdym może wygrać. Najlepszym przykładem jest wygrana Okocimskiego Brzesko w Katowicach. Do meczu z Termalicą przystąpiliśmy z podobnym nastawieniem jak do wcześniejszych spotkań. Taktyka była taka sama, czyli przede wszystkim zabezpieczenie własnej bramki. Podstawą jest bowiem, by nie stracić gola i cel ten zrealizowaliśmy. Szkoda tylko, że podobnie jak w poprzednich meczach, nie udało się nam nic strzelić.

W ofensywie graliście jednak słabo. Czy wynikało to z przyjętej taktyki?

Być może za bardzo myśleliśmy o obronie własnej bramki. W drugiej połowie próbowaliśmy grać tylko z kontry i po jednej z nich Łukasz Nowak bliski był zdobycia gola. Szkoda, że nie trafił wtedy do siatki.

W drugiej połowie zawodnicy Puszczy sprawiali wrażenie jakby brakowało im trochę sił. Jak czuliście się pod względem fizycznym?

Rzeczywiście, nie wyglądaliśmy najlepiej pod względem fizycznym. Sam od początku spotkania nie czułem się zbyt ciekawie, a gdy pytałem kolegów, też potwierdzali, że nie czuli się w pełni sił. Nie zagraliśmy więc najlepiej. Być może miała na to wpływ pora rozgrywania meczu. Osobiście nie lubię, gdy mecze rozgrywane są przed południem. O wiele bardziej wolę grać późnym popołudniem lub wieczorem.

Jak ocenia Pan szanse Puszczy w walce o utrzymanie się w I lidze?

Musimy być dobrej myśli. Podczas zimowych przygotowań bardzo ciężko pracowaliśmy i na pewno nasz wysiłek nie pójdzie na marne. Wiosną wygraliśmy na razie dwa mecze, fajnie byłoby, gdybyśmy zdobyli trzy punkty w Niecieczy, wtedy mielibyśmy większy spokój w tabeli. Termalica to jednak bardzo mocna drużyna, co roku mająca wysokie aspiracje. Dlatego mimo wszystko powinniśmy być zadowoleni z bezbramkowego remisu. Musimy zbierać punkty w każdym meczu i wierzę, że uzbieramy ich na finiszu rozgrywek tyle, że wystarczy nam ich do utrzymania się w pierwszej lidze. To jest nasz główny cel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski