Koszykarki „Białej Gwiazdy” szykują się do finałowej batalii z Artego Bydgoszcz, którą rozpoczną w ten weekend. Pierwsze mecze finałów zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę w Bydgoszczy.
Ekipa Artego już od tygodnia pracuje nad taktyką na starcie z Wisłą Can-Pack. Podopieczne Tomasza Herkta błyskawicznie zapewniły sobie bowiem miejsce w finale - po trzech zwycięskich meczach z MKS Polkowice. Tymczasem wiślaczki awans wywalczyły dopiero po piątym spotkaniu z wrocławską Ślęzą, po wyjątkowo zaciętych bojach.
- Dużo nas kosztowały te półfinały, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Same sobie narobiłyśmy zresztą tego bałaganu, doprowadzając do __konieczności rozegrania piątego meczu - nie kryje kapitan drużyny Agnieszka Szott-Hejmej. Z drugiej strony, widzi plusy tak zaciętej walki o miejsce w finale: - Te pięć meczów, które rozegrałyśmy przeciwko Ślęzie dużo nam dały. Każda z nas mogła przekonać się, co musi poprawić przed __finałową batalią. Cieszę się, że udźwignęłyśmy tę presję.
Intensywne przygotowania taktyczne do starcia z bydgoszczankami wiślaczki mogły zacząć dopiero w środę.
- Każda z nas już myśli o zawodniczkach z Artego. Wiemy, że łatwo nie będzie, ale jesteśmy mocno skoncentrowane. Dostałyśmy nauczkę od Ślęzy, że nikt nie będzie się kładł przed nami tylko dlatego, że jesteśmy Wisłą Kraków - ostrzega Szott.
Obie drużyny po raz pierwszy zmierzyły się w finałowej batalii w poprzednim sezonie. Wtedy Artego zdołało wygrać tylko jeden mecz, na początku serii.
- Znam kilka dziewczyn z tej ekipy i zapewniam, że bydgoszczanki też chciały zostać mistrzem. Nawet po naszej rywalizacji niektóre z nich podchodziły do nas i powtarzały, że one zasługiwały na ten tytuł, bo miały super sezon. Na __pewno więc teraz chciałyby się odgryźć, zrewanżować - podkreśla Szott.
W tym sezonie bydgoszczanki deklarują głośno i wyraźnie chęć zdobycia złotego medalu.
- Od początku sezonu nie ukrywają, że tym razem idą po tytuł - ostrzega Szott. Wisła z kolei liczy na jego obronę, mimo problemów z przetrzebioną kontuzjami kadrą. - Na pewno nie będziemy zachowywać się zbyt pewnie, jakby to mistrzostwo było już nasze. Zdajemy sobie sprawę, że mamy tylko siedem doświadczonych zawodniczek w składzie. Podchodzimy do rywalizacji z __pokorą, nie jesteśmy aroganckie - podkreśla Szott.
Po raz pierwszy od trzech sezonów Wisła przystąpi do rywalizacji o złoto bez przewagi własnego parkietu. To oznacza, że pierwsze dwa mecze, a i ewentualny piąty, odbędą się w Bydgoszczy. W tej sytuacji dla niektórych faworytem tych zmagań jest zespół Artego.
- Nie wiem, którą z ekip należałoby wskazać jako faworyta. Gdyby ktoś miał stawiać pieniądze, pewnie byłoby mu trudno się zdecydować, bo szanse są wyrównane - ocenia Szott. - Zadecyduje przede wszystkim „głowa”, czyli dyspozycja mentalna. Wygra ta ekipa, która będzie bardziej zdeterminowana. I bardziej będzie chciała tego złota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?