- Udało się, ale z pomocą niebios. Teraz Mariusz i Marcin muszą tylko udowodnić, że znaleźli się w półfinale nie przez przypadek - skomentował menedżer deblistów Nikodem Jaworski. Polscy tenisiści do awansu potrzebowali swojej wygranej oraz porażki Francuza Michaela Llodry i Serba Nenada Zimonjica. Pierwszy warunek spełnili i czekali na wynik rywali. Na szczęście dla naszych zawodników Maks Mirnyj i Daniel Nestor (Białoruś/Kanada), który mieli już zapewniony awans, wygrali 4-6, 6-3, 10-7.
W ostatnim meczu grupowym Polacy pokazali klasę. Byli zdecydowanie lepsi od przeciwników, a ich dominacja na korcie nie podlegała dyskusji. - Kontrolowaliśmy grę i szybko przełamaliśmy serwisy obu rywali. Podobnie w drugim secie - gdy mieliśmy już dwa "breaki" na koncie, oni raczej odpuścili. Po prostu chyba nie wierzyli, że mogą wygrać i wyjść z grupy. My za to mieliśmy jasny cel - powiedział Marcin Matkowski.
Większe emocje na pewno Polacy przeżywali oglądając wieczorny mecz rywali. Mirnyj i Nestor byli faworytami, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Po przegraniu pierwszego seta, w drugim przeważali i ostatecznie zwyciężyli. W super tie-breaku Białorusin i Kanadyjczyk przegrywali już 2-4, 3-6, ale zdołali wyrównać głównie dzięki świetnym serwisom Mirnyja i returnom Nestora. Ostatecznie wygrali i z kompletem zwycięstw z pierwszego miejsca wyszli z grupy. Mariusz z Marcinem awansowali z 2. miejsca. To ich trzeci półfinał w Masters.
W rywalizacji singlistów niepokonany jest Roger Federer. Szwajcar z kompletem zwycięstw zakończył rywalizację w grupie B. W ostatnim meczu pokonał Amerykanina Mardy'ego Fisha 6-1, 3-6, 6-3.
(AGA, PAP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?