Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z prawem miecza i składu

Redakcja
Wielu z nas marzy o dalekich i egzotycznych podróżach. Niestety, niewielu udaje się te marzenia zrealizować. A jednak - obniżając nieco poprzeczkę - można odbywać wycieczki niedrogie, a dostarczające wiele satysfakcji. Bliska nam językowo Słowacja, choć nigdy nie była bogatą krainą, może zaoferować podróżnikowi wiele miejsc godnych zwiedzenia, pełnych obiektów na światowym poziomie.

Z wizytą w stolicy Górnego Szariszu

   Na południowych krańcach Beskidu Niskiego znajduje się miasto, które doprawdy warto odwiedzić. To Bardiów (Bardejov), nieformalna stolica krainy zwanej Górnym Szariszem. Do czasów uzyskania przez Słowację niepodległości (razem z Czechami), było to miasto na północnych krańcach Węgier.

50 cechów

   Ten początkowo niewiele znaczący ośrodek na trasie łączącej centrum Węgier z Polską stał się ważnym i bogatym miastem już w XIV wieku. O randze Bardiowa świadczyć może nadane prawo miecza - w wolnym mieście królewskim sądzono i wykonywano wyroki śmierci.
   Mieszczanie utrzymywali się z handlu (prawo składu, jarmarki) i rzemiosła (50 cechów, 64 rodzaje rzemiosł!). Posiadali winnice w rejonie Tokaju, a nawet próbowali uprawiać winną latorośl na otaczających miasto wzgórzach. Działały tu - gimnazjum, biblioteka (pierwsza publiczna na Węgrzech) i 2 drukarnie (w 1581 r. wydano tu przekład katechizmu M. Lutra).
   Niestety, dobre dla miasta czasy skończyły się i od XVII wieku miasto zaczęło podupadać - pożary, zniszczenia wojenne i zarazy przyczyniły się do zmniejszenia roli Bardiowa.
   Obecnie jest to siedziba powiatu, ośrodek przemysłowy i kulturalny, a także węzeł komunikacyjny.

Bramy i baszty

   Bardiów leży pośród wzniesień tzw. Ondavskiej Vrchoviny. Najstarsza część miasta położona jest na wyniesieniu (względy obronne) u zbiegu rzek Topl’a i Šibska voda. Na początku możemy być trochę zaskoczeni - tak wiele znajduje się tutaj zabytkowych obiektów! Ich liczba i stan, w jakim się zachowały sprawiły, że miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
   Najważniejsze jest średniowieczne centrum - nadal w większości otoczone murami i tkwiącymi w nich bramami, basztami, kamiennymi mostami, a nawet barbakanami. Może i dobrze, że miasto nie rozwinęło się dynamicznie w okresie, kiedy nie doceniano jeszcze walorów historycznych takich obiektów. W przeciwnym razie, podobnie jak w Krakowie - mury zostałyby wyburzone.
   Kiedy "pokonamy" linię średniowiecznych umocnień, powinniśmy podążyć w kierunku kościoła pw. św. Idziego (św. Egidia), którego wieża jest charakterystycznym elementem pejzażu miasta. W 2000 r. Jan Paweł II podniósł tę świątynię do rangi bazyliki mniejszej. Ta gotycka budowla, z zewnątrz dosyć uboga w detale architektoniczne, pełna jest wewnątrz pereł gotyckiego i renesansowego malarstwa, rzeźby i snycerki - w tym 11 wysokiej klasy ołtarzy, najczęściej tryptyków. Ponadto znajdziemy tu stalle rajców miejskich w tym specjalne dla kata, barokowe ławki i renesansowe nagrobki.

Pastoforium

   Zadziwiającą jest konstrukcja - około 8 m wysokości wieżyczka - usytuowana przy filarze znajdującym się na przejściu z nawy głównej do prezbiterium. To tzw. pastoforium o wyrafinowanej kamiennej ornamentyce. W średniowieczu przechowywano w nim Najświętszy Sakrament - nie stosowano wówczas tabernakulum, które dopiero potem stało się integralną częścią ołtarza.
   Trójnawowe wnętrze świątyni jest dobrze oświetlone dzięki wysokim, ostrołukowym oknom. Sklepienia krzyżowo-żebrowe, gwiaździste i siatkowe stanowią wspaniałe zwieńczenie tego 24-metrowej wysokości wnętrza. Podczas zwiedzania zmuszeni będziemy słuchać muzyki serwowanej nam z głośników. Nie jest to jednak muzyka organowa - to uwspółcześniona forma chóru gregoriańskiego.
   Chętni mogą również wejść na kościelną wieżę - w miarę zbliżania się do galeryjki opasującej jej górną część - można zacząć się zastanawiać, czy na pewno dobrze zrobiliśmy decydując się na tę wspinaczkę...
   Ale naprawdę warto! Roztacza się stamtąd piękny widok na zabytkowe centrum miasta - pięknie komponuje się budynek dawnego ratusza z odnowionymi kamienicami otaczającymi rynek - na tle zazielenionych stoków wzgórz otaczających miasto.

Wielokulturowe miasto

   Kiedy znajdziemy się znów na poziomie rynku koniecznie powinniśmy z bliska przyjrzeć się dawnemu ratuszowi (obecnie jest tam muzeum Szaryskie). Ten gotycko-renesansowy budynek przyciąga wzrok bogatą ornamentyką i licznymi kamiennymi detalami.
   Warto też pokluczyć uliczkami miasta i odnaleźć klasztor i kościół pw. św. Jana Chrzciciela (od stylu gotyckiego po późniejsze style), pobliską cerkiew grekokatolicką (z pięknym ikonostasem), dawną dzielnicę żydowską (w tym synagogę służącą dwóm mieszkającym w Bardiowie Żydom). Jeśli nie wystarczy nam jednak rzut oka przez okno na interesujące wnętrze - możemy postarać się jednego z nich odnaleźć i poprosić o umożliwienie zwiedzenia. O różnorodności kulturowej miasta świadczyć może także kolejna świątynia - klasycystyczny kościół ewangelicko-augsburski.

Na wzgórzu Kalwaria

   Wytrwali piechurzy mogą wybrać się na obrzeża Bardiowa - do XIX-wiecznego kościoła na wzgórzu Kalwaria, na jeden z cmentarzy poszczególnych wyznań reprezentowanych w mieście.
   Do dyspozycji turysty są jeszcze 3 muzea (w tym jedno z bogatą kolekcją ikon), liczne kawiarnie, cukiernie, restauracje - często w piwnicach zabytkowych kamienic. Można natrafić na sklepy o interesująco urządzonych wnętrzach, kupić pamiątkę lub odwiedzić antykwariat. I wbrew zwyczajowi szybkiego "zaliczania" Bardiowa przez polskich uczestników wycieczek zbiorowych - licznie tutaj przybywających - warto w nim pobyć dłużej, rozkoszując się jego historyczną atmosferą.
PIOTR PACHOLARZ
Fot. autor

DOJAZD

   Do Bardiowa (około 130 km w linii prostej od Krakowa) najlepiej dojechać szosą z przejścia granicznego Konieczna - Becherov (to około 20 km). Jeśli nie korzystamy z własnego samochodu, można dojechać do granicy kursowym autobusem PKS (ranny kurs z Gorlic), potem zaś bezpośrednio autobusem SAD do Bardiowa (odjazd około 30 minut po przyjeździe autobusu z Gorlic). Wrócić można w ten sam sposób (kurs popołudniowy z Bardiowa), wówczas jednak nie będziemy mogli pospacerować wieczorem pośród nastrojowo oświetlonych średniowiecznych miejskich murów...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski