Z przyjaciółmi bez sentymentu

Kazimierz Węgrzyn ciepło wspomina GKS i nieżyjącego prezesa Mariana Dziurowicza

   - Gra przy pustych trybunach nie ma sensu - powiedział nam stoper Cracovii. - Cieszę się z decyzji PZPN, my, piłkarze, będziemy mogli zagrać dla kibiców, oni będą mogli oglądać mecz. Mam nadzieję, że ciekawy.
- Był Pan kiedyś piłkarzem GKS Katowice. Z tym klubem wiążą Pana miłe wspomnienia...
   - Tak, dwa razy z GKS Katowice zdobywałem wicemistrzostwo Polski, doszliśmy do trzeciej rundy Pucharu UEFA. Szczególnie ciepło wspominam nieżyjącego prezesa Mariana Dziurowicza, który ściągnął mnie z Hutnika Kraków do swego klubu. To wtedy nie było takie proste, a jednak prezes dopiął swego.
- Czy z tamtego składu ktoś gra jeszcze w GKS?
   - Tylko Mirek Widuch. Och, przepraszam, trenerem jest obecnie Jasiu Furtok, z którym grałem chyba jakieś pół sezonu w GKS. On wrócił wtedy z zagranicy, kończył w Polsce karierę piłkarską. Jest jeszcze Ryszard Czerwiec, z którym występowałem w Wiśle.
- Na boisku spotka Pan zatem przyjaciół, ale mecz zapowiada się bezwzględnie. Walczycie o start w Pucharze UEFA, GKS o pozostanie w I lidze.
   - Rzeczywiście, stawka meczu jest wysoka. Na papierze jesteśmy silniejszym zespołem, ale musimy zagrać maksymalnie skoncentrowani, nie może powtórzyć się historia z jesieni, kiedy w Katowicach daliśmy "plamę".__Myślę, że przystąpimy do meczu bardziej zdeterminowani, bo nasze szanse na grę w Pucharze UEFA są większe niż GKS na utrzymanie w pierwszej lidze. Ale trzeba się liczyć z bardzo ambitną postawą rywala. Na boisku sielanki nie będzie. Rozmawiał: AS

W 23. kolejce ekstraklasy

Sobota: Górnik Zabrze - Groclin Dyskobolia (18), Odra Wodzisław - Polonia Warszawa (18), Zagłębie Lubin - Wisła Płock (18), Amica Wronki - Pogoń Szczecin (18), Cracovia - GKS Katowice (18), Lech Poznań - Górnik Łęczna (18). Niedziela: Legia Warszawa - Wisła Kraków (19).