Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z punktu widzenia mięsa armatniego

Janusz Ślęzak
Serce niejednej matki nastolatka zadrżało, gdy usłyszała ostatnie rozważania na temat przywrócenia w Polsce obowiązkowej służby wojskowej.

Wprawdzie nawet zwolennicy takiego posunięcia przyznają, że sprawa jest trudna i w najbliższych latach zmian być nie powinno, lecz z drugiej strony ekspresowe tempo przeprowadzania niektórych ustaw może matczyne serca napawać niepokojem.

Większość ekspertów krytycznie ocenia tęsknotę za zasadniczą służbą wojskową, bo warunki współczesnego pola walki nie są stworzone dla armii ochotników. Proponują raczej np. weekendowe szkolenia w obchodzeniu się z bronią. Bierzmy zatem przykład ze Szwajcarów. PRL-owskie doświadczenia z powszechnym poborem i jakość takiego szkolenia, na co zwraca uwagę były dowódca GROM-u gen. Roman Polko, są wątpliwe. Zgadzam się z nim, choć akurat sam u schyłku słusznie minionego ustroju uniknąłem zaszczytnego obowiązku i może nie powinienem zabierać głosu. Na swoją obronę powiem, że odbyłem roczne przeszkolenie w czasie studiów. No, może nie całkiem roczne, bo sporą część zajęć razem z kolegami zbojkotowałem, dzięki czemu następne roczniki miały studium wojskowe z głowy. Na koniec musiałem jednak zdać egzamin, który zaliczyłem tylko dlatego, iż wylosowałem zadanie rozłożenia pistoletu (sam mi się rozpadł w rękach). Wolę nie myśleć, co by było, gdybym trafił na składanie broni.

A tak na poważnie to wierzę, że obronić kraj mogą dobre sojusze (NATO) i profesjonalna armia zawodowa, do której idą ochotnicy. Jestem też w stanie zaakceptować ponoszenie przez społeczeństwo większych na nią wydatków, zwłaszcza że czasy niepewne. I żeby było jasne: absolutnie nie kwestionuję obowiązku obrony ojczyzny w czasie wojny. Dochodzę raczej do smutnej konstatacji, że w razie czego z powodu miernego pojęcia o wojskowości nadaję się wyłącznie na mięso armatnie.

Czytaj także: Czy za kilka lat służba wojskowa znów stanie się obowiązkowa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski