Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Tychami po raz drugi

zab
W niedzielę w hokejowej ekstraklasie rozpoczyna się walka o medale. W półfinale Dwory Unia (godz. 17) podejmują GKS Tychy. Los po raz drugi na tym szczeblu skojarzył te dwa zespoły. Drugą parę półfinałową tworzą Wojas-Podhale Nowy Targ ze Stoczniowcem Gdańsk.

Półfinał hokejowego play-off

   W historii półfinałów rywalami oświęcimian było 8 ekip. Z Tychami podopiecznym Karela Suchanka przyjdzie się zmierzyć po raz drugi. Dwa lata temu, będący w głębokim kryzysie oświęcimianie, byli na liście życzeń tychowian, ale skończyło się gładkim zwycięstwem Unii 3-0. Wtedy półfinałowa rywalizacja rozpoczynała się na tyskim lodowisku. Tym razem z uprzywilejowanej pozycji do rywalizacji przystępują obrońcy tytułu mistrzowskiego. Jednak w play-off własna hala nie zawsze jest atutem o czym Dwory mogły się ostatnio przekonać w Interlidze, kiedy już w ćwierćfinale przyszło im się pożegnać z tymi rozgrywkami.
   W historii półfinałów Dwory odniosły 39 zwycięstw, doznając 12 porażek. Najtrudniejsze półfinały przyszło stoczyć Unii w połowie lat 90., kiedy przez trzy lata z rzędu do wyłonienia finalisty potrzebna była maksymalna liczba spotkań. W sezonie 1993/94 Unia pokonała Naprzód Janów 4-3. Rok później zwyciężyła GKS Katowice 3-2. To były chyba najtrudniejsze półfinały, bowiem oświęcimianie przegrywali już 0-2. Wtedy jednak w hokeju obowiązywał jeszcze system "plusów" i katowiczanie potrzebowali czterech zwycięstw do awansu, przy trzech Unii. Rok później hokejowa centrala odstąpiła od faworyzowania drużyny zajmującej wyższe miejsce po rundzie zasadniczej. Jednak w następnym sezonie równie emocjonującą walkę przyszło oświęcimianom stoczyć z Metronem Toruń. Zakończyła się ona ich zwycięstwem 3-2.
   Następne dwa lata były już spokojniejsze, bowiem Katowice i Stoczniowiec były w stanie wygrać tylko jeden mecz.
   Począwszy od sezonu 1997/98 Unia nie dawała w półfinale rywalom cienia nadziei. Do zera przegrywały kolejno: Stoczniowiec, Sanok, Polonia Bytom, GKS Tychy i ponownie Stoczniowiec. W poprzednim sezonie przetrzebieni kontuzjami gdańszczanie z góry skazali się na porażkę, przegrywając 1-5 i dwukrotnie po 1-4. Teraz z pewnością tak łatwo nie będzie. Wszak pojedynki lokalnych rywali zawsze wywołują dodatkowy dreszczyk emocji.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski