Z Wiślan Jaśkowice na hiszpańskie boiska

Ten zespół jest wiceliderem krakowsko-oświęcimskiej IV ligi, w której w roli żelaznego faworyta występują rezerwy „Pasów”. I na półmetku sezonu prowadzą w tabeli, ale strata Wiślan nie jest gigantyczna. Wynosi pięć punktów.

- Nie wiadomo jeszcze, co się w Cracovii wydarzy. A my mamy szeroką kadrę - 22 zawodników, w tym 15 na bardzo wysokim poziomie jak na tę ligę. Przy założeniu, że na dobre wrócą do gry po kontuzjach Piotrek Morawski i Grzegorz Labut, będziemy mieli naprawdę solidną drużynę - podkreśla Janusz Morawski.

W tym półroczu ekipa trenera Wojciecha Ankowskiego wypracowała kapitalny bilans bramkowy: 39-9. Straciła mniej goli niż rezerwy Cracovii. A na stadionie miejskim w Skawinie, gdzie Wiślanie występują w roli gospodarzy, w siedmiu jesiennych meczach zespół nie stracił ani jednej bramki!

Szkoleniowiec niedawno wyłuszczał na tych łamach zasady, do których w grze obronnej stosują się jego piłkarze: - Bardzo ważna jest agresywna gra jeden na jednego oraz asekuracja. Kolejna rzecz: istotne jest wsparcie defensywnych pomocników; mimo dowolności gry w ofensywie, oni mają w obronie sztywne założenia, które muszą wykonywać. Piłkę staramy się odbierać rywalom wysoko, poprzez pressing, natomiast kiedy nie da się go założyć, następuje bardzo szybko reorganizacja gry: z wysokiego ataku do ustawienia strefy.

Janusz Morawski ocenia: - Bardzo udany był transfer Dawida Białka, defensywnego pomocnika. Druga ważna sprawa to poziom bramkarzy. Mamy wartościowego młodzieżowca (Sebastiana Ropka - przyp.), ale jest też przecież Maciek Palczewski, który wykonuje kawał dobrej roboty.

Działacz Wiślan chwali też ostatni letni, sierpniowy nabytek: - Mateusz Krasuski szybko u nas zaskoczył, pomimo tego że nie grał na swojej nominalnej pozycji. To defensywny pomocnik, a odnajduje się na skrzydle.

Początek przygotowań do rundy rewanżowej zaplanowano na 23 stycznia. W składzie pewnie niewiele zmienionym. Pytanie, jak potoczą się losy Konrada Kuliszewskiego, który wybiera się na testy do... Hiszpanii. - Chodzi o akademię futbolową koło Malagi. Sprawa wygląda dość ciekawie - mówi Morawski. - Konrad pokazał się w tej rundzie z dobrej strony w paru meczach. Na pewno ma duży potencjał, nie do końca jeszcze wykorzystany.