Za 18 lat może powstać linia metra albo tunel tramwajowy pod centrum

W maju miną dwa lata, odkąd krakowianie zdecydowali w referendum, że chcą budowy metra. Prace związane z przygotowaniem podziemnej komunikacji idą bardzo wolno. Długo trzeba będzie też czekać na ewentualne efekty. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że linia metra z Nowej Huty do Bronowic mogłaby powstać w latach 2021-2034.

Jeżeli władze Krakowa nie zdecydowałby się jednak na budowę metra, a jedynie na rozwój sieci tramwajowej, to jej podziemny element - tunel pod centrum miasta - mógłby powstać w latach 2025-2034.

Metro (za ok. 8 mld zł) albo rozbudowa szybkiego tramwaju z tunelem (za ok. 3 mld zł) to dwa rozwiązania wskazane przez autorów studium rozwoju transportu dla Krakowa, jakie na zlecenie miasta (za 762 tys. zł) zostało opracowane w Biurze Inżynierii Transportu Pracownie Projektowe Cejrowski&Krych z Poznania.

Dokument poznaliśmy w styczniu, natomiast 17 lutego tego roku został zaprezentowany Radzie Miasta. Do dziś nie wydarzyło się tu jednak wiele nowego. Podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Infrastruktury miejscy radni mieli otrzymać informację w sprawie postępu prac.

- Do końca kwietnia powinny być gotowe wytyczne do zlecenia koreferatu. Jego wykonanie powinno być zamówione w maju - poinformował Łukasz Szewczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Krakowa. Wyjaśnił, że koreferat ma być zewnętrzną oceną założeń studium wykonaną przez ze specjalistów (np. z uczelni). Nowy dokument ma pomóc w wyborze odpowiedniego wariantu.

Łukasz Szewczyk wyjaśnił, że o zlecenie dodatkowej ekspertyzy wnioskowali przedstawiciele zespołu ds. metra, jaki prezydent Krakowa powołał po referendum przeprowadzonym 25 maja 2014 r. Przypomnijmy, w głosowaniu ponad 55 proc. krakowian opowiedziało się za budową metra.

Nowością, jaką przedstawiono na wczorajszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury, było też podanie ewentualnego harmonogramu prac. Gdyby miasto zdecydowało się na budowę linii metra, to w pierwszym etapie miałby powstać tunel pod centrum (od ronda Mogilskiego do ul. Królewskiej) oraz odcinek Nowa Huta - centrum. To inwestycja na lata 2021-2031. Później dobudowany zostałby odcinek od centrum do Bronowic (2031-2034).

Ten wariant zakłada też rozbudowę systemu szybkiego tramwaju i wprowadzenie metrobusu (autobus kursujący po wydzielonych pasach, z preferencją na światłach i skrzyżowaniach) na kierunku północ - południe, z realizacją w latach 2020-2022.

Trasa dla metrobusu (ponad 20 km) prowadziłaby z dworca w Czyżynach przez ul. Bora Komorowskiego do al. 29 Listopada, dalej przez Aleje Trzech Wieszczów do ronda Matecznego, a następnie w dwóch rozwidlających się kierunkach - do Wieliczki i Borku Fałęckiego. - To pomysł nierealny, nie na nasze wąskie ulice. Aby taki metrobus się mieścił, trzeba byłoby też przebudowywać skrzyżowania - uważa radny Grzegorz Stawowy (PO).

Jeśli Kraków nie budowałby metra, musi postawić na rozwój szybkiego tramwaju. W tym pomóc miałaby m.in. budowa tunelu od ronda Grzegórzeckiego pod Rynkiem Głównym, do ul. Szewskiej. Tramwaje jadące nowym tunelem omijałyby co prawda Dworzec Główny PKP, ale wyliczenia autorów studium wykazują, że tą trasą podróżowałoby minimalnie więcej pasażerów niż w tunelu od ronda Mogilskiego.

Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel informował nas wcześniej, że po wykonaniu koreferatu, na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku można byłoby zlecić studium wykonalności dla wybranego (już po konsultacjach z mieszkańcami) wariantu rozwoju transportu.