W baraku socjalnym przy ul. Nawojowskiej w Nowym Sączu mieszka kilkanaście rodzin, głównie romskich. Za czynsz i ogrzewanie powinny płacić 200-300 zł miesięcznie. Jeszcze do niedawna w korytarzu baraku były kaloryfery, które zimą ogrzewały część wspólną budynku. Dziś zostały po nich puste miejsca.
- Pracownicy spółdzielni, która nadzoruje barak przyszli i jednego dnia ściągnęli dwa grzejniki - mówi Mateusz Becherowski, nieformalny lider społeczności romskiej w Nowym Sączu. - Przecież niedługo przyjdzie zima. W budynku mieszkają rodziny, które mają po kilkoro małych dzieci, biegają po korytarzu, jak to maluchy, a teraz będą marznąć.
Kara za to, że nie płacą
Barakiem administruje Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Maciej Kurp, wiceprezes tej miejskiej spółki, wyjaśnia, że usunięto grzejniki, ponieważ lokatorzy nie płacą. - Jedynie trzy rodziny płacą regularnie czynsz.
Zaległości pozostałych lokatorów sięgają już 168 tys. zł. Bo od kilku lat nie zapłacili nam ani złotówki - podkreśla Maciej Kurp.
- I choć większość ma wyroki eksmisyjne, to nie mamy gdzie tych ludzi przenieść. Prawo nakazuje miastu znalezienie lokalu socjalnego, a przecież oni właśnie w takich zamieszkują - dodaje.
W poprzednim sezonie miasto za tych właśnie lokatorów musiało dopłacić prawie 30 tys. zł za ogrzewanie całego budynku. Teraz administrator chce choć trochę obniżyć rachunki w baraku. - Dlatego zabraliśmy grzejniki z części wspólnej, które zresztą nie były w pełni sprawne. Na korytarzu i tak nie było ciepło, bo drzwi wejściowe ciągle są otwarte na oścież -wyjaśnia Kurp.
Nie mamy z czego płacić
Ewa Szczerba jest wdową, matką ósemki dzieci, najstarsze córki już mają potomstwo. Czynszu nie płaci od trzech lat. - Mam niewiele ponad tysiąc złotych z opieki społecznej. Płacę za prąd i wodę - przekonuje kobieta. - Ale na czynsz mi już nie wystarcza. Mam ponad 10 tys. zł zaległości. Chciałam, żeby rozłożyli mi to na raty, ale się nie zgodzili. Więc nadal nie płacę.
Romowie z Nawojowskiej przekonują, że nie płacą, bo nie mają pracy. Niektórzy są zarejestrowani w urzędzie pracy, ukończyli kursy, ale zatrudnienia dalej nie mają. - Sam kilka razy usłyszałem, że dla Cygana pracy nie ma - podkreśla Becherowski.
Tymczasem ci, którzy z opłatami nie zalegają, mówią, że zabranie grzejników jest dla nich niesprawiedliwe. - Płacę rachunki regularnie. Staram się, żeby moje mieszkanie było ładne - mówi Agata Kuś, która w baraku mieszka od 12 lat. - Trójka moich dzieci chodzi do polskiej szkoły. Jesteśmy normalną rodziną - dodaje.
Pani Agata od pięciu lat stara się o zmianę mieszkania. Chciałaby dzieci wychować w spokojniejszym otoczeniu. Jednak miasto nie posiada wolnych mieszkań socjalnych.
Pomoc dla Romów
Krzysztof Popiela, pełnomocnik prezydenta Nowego Sącza ds. Romów:
Problem z niepłaceniem czynszów przez mieszkańców Nawojowskiej pojawił się kilka lat temu, gdy przesiedlono tam Romów z likwidowanego osiedla na Zawiszy Czarnego. Nowi lokatorzy nie płacili, a ich śladem poszli następni. Zadłużenie jest ogromne i raczej będzie rosło. Ale większość dostaje wysokie zasiłki i powinno być ich stać na zapłatę czynszu.
Ze znalezieniem pracy mają problem, mimo że ukończyli różne kursy. Moim zdaniem, zamiast finansowania kursów, państwo powinno podpisywać umowy z potencjalnymi pracodawcami i im przekazywać te środki. Sami sobie wyszkoliliby pracownika, a potem ich zatrudnili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?